Tadeusz Różewicz najpierw był centaurem, a potem satyrem... A to dlatego, że jego pierwszą ulubioną zabawkę w dzieciństwie stanowił koń z patyka. Dosiadając go, mały Tadeusz stawał się jednocześnie jeźdźcem i rumakiem. "Satyr" natomiast to jego pseudonim w Armii Krajowej.
Różewicz był jednym z najwybitniejszych poetów "Pokolenia Kolumbów". Jego wiersze zdominowane są przez wizję masowej śmierci, przesycone tragizmem osamotnionej jednostki, zagubionej w powojennym świecie pełnym okrucieństwa i obojętności. Twórca pozostawił po sobie ponad pięćdziesiąt tomów wierszy, przetłumaczonych na kilkadziesiąt języków. Do najważniejszych należą: debiutancki "Niepokój" oraz "W łyżce wody", "List do ludożerców", "Twarz" i "Równina". Osobne miejsce w jego dorobku literackim zajmuje twórczość sceniczna. Napisał między innymi tak głośne dramaty, jak "Kartoteka", "Stara kobieta wysiaduje" i "Na czworakach", wystawiane na scenach całego świata. W jego sztukach elementy realistyczne przenikają się z teatrem absurdu.
Co ciekawe, poecie nigdy nie udało się zapamiętać w całości żadnego swojego utworu. - Mam w głowie ludzkie twarze, obrazy i smaki sprzed kilkudziesięciu lat. Ale nie wiersze. To niemal kwestia fizjologiczna. Jakby mózg nie chciał, by żaden utwór zamieszkał w nim na stałe - wyjaśniał Różewicz w archiwalnej rozmowie. - To bywa niezręczne. Poeci często są bowiem proszeni o wygłoszenie jakiegoś swojego wiersza... - dodał.
Jednocześnie do wierszy miał stosunek bardzo osobisty, nie bał się porównywać ich do dzieci. - Bywa, że odchodzą daleko, ale potem, gdy powracają, gdy się przypominają, serce od razu zaczyna bić żywiej - mówił. Twierdził też, że poeta nie jest "poważnym zawodem", co nie przeszkodziło mu uprawiać owego fachu przez całe życie, choć czasami wiązało się to z bardzo skromną egzystencją. Na szczęście żona poety była księgową w instytucie metali nieżelaznych i w najtrudniejszych momentach mogła zapewnić twórcy byt.
Więcej wspomnień niezwykłego "normalnego poety" w nagraniu audycji przygotowanej przez Dorotę Gacek.
mm/kd