"Sonatę widm" Matsa Eka według Augusta Strindberga wystawiono kilka dni temu na scenie Teatru Narodowego w ramach Festiwalu Teatrów Narodowych. W tym spektaklu szwedzki artysta połączył swoje zamiłowanie do teatru dramatycznego oraz tańca.
Co ciekawe, karierę sceniczną Mats Ek rozpoczynał w teatrze lalek, potem zainteresował się teatrem dramatycznym i dopiero po wielu latach zajął się profesjonalnie tańcem. Scena była mu jednak pisana od początku: na świat przyszedł w rodzinie znakomitego aktora Andersa Eka oraz cenionej choreografki Birgit Cullberg. Profesjonalną przygodę z tańcem rozpoczynał zresztą w zespole matki, Cullberg Ballet, który ostatecznie opuścił dopiero jako czterdziestolatek. - Trudno było się rozstać. Ostatecznie to świetna okazja do poznania bardzo różnych twórców i szkół tańca - zdradza Mats Ek Monice Pilch.
Rozgłos przyniosły naszemu gościowi reinterpretacje klasycznych baletów, jak "Carmen", "Jezioro łabędzie", czy "Śpiąca Królewna" oraz kanonicznych tekstów Szekspira, Racine'a, czy Moliera. O różnicach pomiędzy dwoma, praktykowanymi przez Eka, rodzajami teatru, jego podejściu do klasyki oraz wpływie, jaki wywarł na niego Bergman, artysta opowiedział w "Notatniku Dwójki" .