Dwójka
Bartosz Chmielewski
07.05.2013
Kogo nudzą "Cztery pory roku" Vivaldiego?
Czy nazywany "Rudym Księdzem" kompozytor jest tylko powielającym ten sam schemat rzemieślnikiem, czy może twórcą wszechstronnym i oryginalnym? O tym dyskutowaliśmy w audycji "W kontrapunkcie, czyli za i przeciw".
Antonio VivaldiQuibik/wikipedia
Posłuchaj
-
Antonio Vivaldi - sprawny rzemieślnik, czy twórca oryginalny? - dyskusja z udziałem m.in. Konstantego Andrzeja Kulki i Jarosława Thiela (W kontrapunkcie, czyli za i przeciw/Dwójka)
Czytaj także
Igor Strawiński powiedział, że Vivaldi przekomponowywał ten sam koncert kilkaset razy. W ten sposób dał wyraz swojemu lekceważeniu dla twórczości Wenecjanina. Słowa te świetnie wyrażają XX-wieczną potrzebę komponowania wyłącznie utworów oryginalnych i niepowtarzalnych, będących emanacją nieprzeciętnego talentu i wyjątkowego ducha twórcy. Z takiej perspektywy spuściznę Rudego Księdza rzeczywiście można by ocenić jako mało wartościową. Dlaczego jednak jego koncerty studiował, kopiował i przerabiał Jan Sebastian Bach? Czy nie dostrzegał ich wtórności?
A co z dziełami religijnymi i operowymi Antonia Vivaldiego? Odkurzane z bibliotecznego kurzu, coraz chętniej wystawiane i nagrywane, uświadomiły nam, że Vivaldi wcale nie jest twórcą wyłącznie Czterech pór roku, ani nawet tylko koncertów skrzypcowych. Ogromny katalog twórczości kompozytora, jakim dziś dysponujemy, każe nam traktować go już zupełnie inaczej. Nadal jednak są tacy, którzy uważają, że nie warto poświęcać czasu na słuchanie brzmiących tak samo utworów, a wydawanie na płytach kolejnych koncertów to strata czasu. I tak przecież wiemy, czego się spodziewać.
Jaki więc jest Vivaldi? Czy to tylko powielający ten sam schemat rzemieślnik, czy może twórca wszechstronny i oryginalny? Jak zmieniała się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat recepcja jego muzyki? Naszymi gośćmi byli skrzypek Konstanty Andrzej Kulka i wiolonczelista, przedstawiciel ruchu wykonawstwa historycznego, Jarosław Thiel.
Do wysłuchania nagrania audycji zapraszają Marcin Majchrowski i Piotr Matwiejczuk.