W swojej karierze Andrzej Piaseczny miał okazję współpracować z wieloma wybitnymi postaciami polskiej sceny muzycznej. Bardzo ważnym momentem w jego karierze był duet z Ewą Bem na płycie "Popers" (2000).
Andrzej Piaseczny: pierwsze kroki zawdzięczam chłopakom z Mafii >>>
- Mając jakieś 14-16 lat zobaczyłem Ewę Bem na koncercie w moich rodzinnych Pionkach. Gdy usłyszałem jej śpiew, aż otworzyłem usta z wrażenia. Ewa była pierwszą z artystów starszego pokolenia, którzy zgodzili się ze mną współpracować. Każdy z nich to osobowość i niedościgniony wzorzec dla mnie. W przypadku Ewy Bem była to ogromna nagroda dla mnie jako dla kogoś, kto wtedy wcale nie potrafił śpiewać - wyznał Andrzej Piaseczny.
Andrzej Piaseczny: Robert Chojnacki to żaden wokalista >>>
Gaszyński, Wasowski, Bartosiewicz, Prońko, Kozidrak, Lipnicka, Budka Suflera - Posłuchaj rozmów z poprzednimi bohaterami cyklu "Bez Tajmnic" >>>
Wspomniana już płyta "Popers" była drugą solową w dorobku artysty. W przeciwieństwie do debiutanckiego "Piaska" nie odniosła ona jednak wielkiego sukcesu komercyjnego. - Mówiąc dyplomatycznie, sukces był umiarkowany. To chyba jedyna płyta w moim dorobku, która nie była ani złota, ani platynowa. Mimo to proszę mi wierzyć, że jest to moja ulubiona płyta. Nawet odrobinę ją współprodukowałem - podkreślał bohater cyklu "Bez tajemnic" .
Rozmawiała Iza Żukowska.
W cyklu radiowej Jedynki "Bez tajemnic" w kilkunastu fragmentach przez całą sobotę (co godzinę od 11.55 do 20.55) i niedzielę (od 10.55 do 20.55) prezentujemy wywiady z najważniejszymi artystami polskich scen.
Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>
pg