Dwójka
Bartosz Chmielewski
17.07.2014
Na weselu nie wszyscy chcą się bawić przy muzyce rozrywkowej
- Trafiają się goście niezadowoleni, bo dzisiejsi muzycy nie potrafią zagrać melodii ludowych, tylko na gitarach i ogrankach prowadzą swoje melodie - mówił w Dwójce skrzypek Jan Kępa, zdobywca I nagrody na tegorocznym Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
fot. flickr.com/theilr/lic.CC
Posłuchaj
-
Rozmowa ze skrzypkiem Janem Kępą, zdobywcą I nagrody na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu 2014 (Źródła/Dwójka)
Czytaj także
Jan Kępa na kazimierskim festiwalu wystąpił po raz pierwszy. Na co dzień jest muzykującym rolnikiem zamieszkałym w Bobrowcu na Mazowszu Rawskim. Gry na skrzypcach nauczył się od swojego wujka Jędrzeja Chabra. - To był słynny skrzypek w naszej okolicy. Miałem 12-13 lat, jak zacząłem do niego chodzić. Prosiłem go, żeby grał mi melodie, wiele z nich udało mi się zapamiętać - opowiadał w rozmowie z Anną Szewczuk.
W siódmej klasie Jan Kępa zaczął występować na weselach, gdzie grywał między innymi na klarnecie i trąbce. - Porzuciłem to 15 lat temu - mówił 60-letni zdobywca Baszty w kategorii solistów instrumentalistów. - Przeszedłem wyłącznie na muzykę ludową. Dużo wyjeżdżamy na różne koncerty. To na konkurs palm i pisanek w Będkowie, to do Rokicin na przegląd kapel czy Żelechlinka na miodobranie. Co niedzielę jest jakiś występ...
Więcej m.in. o różnicach w graniu oberków i mazurków oraz współczesnych weselach - w nagraniu rozmowy z Janem Kępą.
bch/jp