Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Andrzej Cała 24.07.2014

Z Bośni do Rząsin i zwycięstwa w Kazimierzu. Historia Feliksy Cierlik

Śpiewaczka Feliksa Cierlik pochodzi z grupy polskich reemigrantów z Bośni. Jej rodzice wywodzili się z terenów Lubelszczyzny (matka) i Podola (ojciec). Po II wojnie zamieszkała w Rząsinach na Dolnym Śląsku, a śpiew towarzyszy jej przez całe życie. W tym roku wygrała I nagrodę na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w KazimierzuFestiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w KazimierzuPAP/Wojciech Pacewicz
Posłuchaj
  • Śpiewaczka Feliksa Cierlik przybyła do Polski po II Wojnie Światowej z terenów Bośni (Dwójka/Źródła - magazyn kultury ludowej)
  • Rozmowa ze Stanisławą Latawiec z Zebrzydowic, triumfatorką festiwalu w Kazimierzu Dolnym w 2013 (Dwójka/Źródła - magazyn kultury ludowej)
Czytaj także

Feliksa Cierlik urodziła się w Bośni w 1932 roku, a do Polski, do miejscowości Rzęsiny, przybyła w 1946 roku. Losy jej rodziny są skomplikowane. Przodkowie wyjechali z rejonu ówczesnej Galicji pod koniec XIX w., razem z ok. 15 tysiącami innych Polaków, którzy szukali lepszego życia. Osiedlili się w Bośni, należącej wówczas do Austro-Węgier. Po zakończeniu II wojny światowej wrócili do Polski.

Dla rodziny pani Feliksy Cieślar nie była to jednak łatwa decyzja. - Dobrze tam się żyło, było wesoło. Większość osób z rodziny nie chciała wracać, ale gdy zapadła ogólna decyzja, to nikt zarazem nie chciał samemu zostać - wspomniała o okolicznościach zamieszkania w Polsce śpiewaczka.

Kazimierski festiwal - najbliższy ziemi i Kolberga>>>

Na terenach Bośni żyją jeszcze osoby z rodziny Feliksy Cierlik. Zdarza jej się tam wracać. Jej zdaniem ludzie mieszkający na Bałkanach bardziej doceniają życie, cieszą się nim, szanują korzenie, przyrodę i nie spieszą na co dzień. Nie ma pogoni za pieniędzmi i dobrami materialnymi.

Zwyczaj śpiewania przechodził w rodzinie pani Feliksy z pokolenia na pokolenie. Zaraziła nim również swojego męża. - Śpiewaliśmy zawsze razem, bardzo to lubił. Miał męski, ale taki dość cienki głos, więc musiałam go uzupełniać i na każdym weselu brylowaliśmy.

Więcej o losach triumfatorki tegorocznego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu - w nagraniu audycji "Źródła - magazyn kultury ludowej".

ac/jp