Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Czyżewski 16.01.2015

Za język wilamowski trafiało się do obozów

– Po wojnie osoby mówiące po wilamowsku były prześladowane. Nie używano więc tego języka ze strachu przed wysiedleniem – mówił Tymoteusz Król z Wilamowic.
Wilamowianki w odświętnym stroju. Kultura ta, zakazana po II wojnie, teraz się powoli odradzaWilamowianki w odświętnym stroju. Kultura ta, zakazana po II wojnie, teraz się powoli odradzaWikipedia/Wymysojer/C.C. 2.0
Posłuchaj
  • Za język wilamowski trafiało się do obozów (Źródła/Dwójka)
Czytaj także

Położone koło Bielska-Białej Wilamowice zamieszkuje grupa etniczna, której przodkowie przybyli najprawdopodobniej w trzynastym wieku z zachodnioeuropejskich regionów Fryzji i Flandrii. Przez stulecia Wilamowianie zachowywali odrębność kulturową i językową.

Dziś źyje około 25 osób, dla których wilamowski był pierwszym językiem. – Ja też do nich się właściwie zaliczam – powiedział Tymoteusz Król. – Przyswajałem ten język równocześnie z językiem polskim dzięki mojej babci. Do dzisiaj rozmawiam z nią po wilamowsku – dodał.

Gość audycji zauważył, że coraz częściej młodzi ludzie z Wilamowic uczą się języka przodków. Tymoteusz Król prowadzi zajęcia z wilamowskiego. – Oprócz lekcji w szkole chodzimy do starszych osób, by z nimi rozmawiać. Młodzież niekiedy sama wraca do nich, by na przykład pomóc piec placki, a przy okazji pouczyć się trochę wilamowskiego – opowiadał.

Współczesny renesans tego języka cieszy tym bardziej, że przez dramatyczne losy Wilamowian po II wojnie światowej mógł on zostać całkowicie zapomniany. Sami użytkownicy wilamowskiego stwierdzili w pewnym momencie, że lepiej, by to dziedzictwo zaginęło.

***

Prowadzenie: Anna Szewczuk
Gość:
Tymoteusz Król (uczestnik koncertu kolędowego Dwójki "Goście - w cztery strony świata")
Data emisji: 15.01.2015
Godzina emisji:
12.00

Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".

mc/mm