Świętokrzyżczyzna. Mała ojczyzna Gustawa Herlinga-Grudzińskiego
"Przez pierwsze lata w Neapolu czułem się bardzo źle. Był to czas, gdy kuratelę nad miastem sprawowali nadal komuniści włoscy, którzy takich jak ja nie dopuszczali do głosu. Mimo wszystko jednak od pierwszych chwil byłem zafascynowany miastem i to tak dalece, że rodzina Lidii zaczęła mnie wkrótce uważać za jego znawcę" - wspominał Gustaw Herling-Grudziński w książce "Najkrótszy przewodnik po sobie samym".
Pisarz zamieszkał w Neapolu w 1955 roku. To było miasto, z którym ściśle była związana rodzina jego drugiej żony - Lidii Croce. Miał w Neapolu swoje ulubione miejsca, kościoły, muzea, trasy spacerowe. Wiele wydarzeń i postaci związanych z dziejami Neapolu inspirowało jego opowiadania. W końcu: to miasto położone obok wulkanu - Wezuwiusza, żyjące w cieniu zagrożenia. To także widział Herling-Grudziński i to wpływało na jego stosunek do tego miejsca.