– Poznawanie starej Warszawy jest fascynującą przygodą. Nie zajmujcie się niczym innym, proszę was! – przekonywał podczas spotkania w kawiarni PIW-u prof. Marek Kwiatkowski, były dyrektor Łazienek Królewskich i ceniony znawca dawnej stolicy. Prof. Kwiatkowski jest autorem nowo wydanego tomu "Gawęd warszawskich", w którym przypomina Warszawę lat trzydziestych XX wieku. Miasto to było w tamtych czasach niezwykłym miejscem z pogranicza przeszłości i nowoczesności. Świeciły jeszcze latarnie gazowe, a po kocich łbach jeździły dorożki i wozy towarowe ciągnięte przez perszerony. Ale pojawiały się już automobile, sygnalizując swoją obecność dźwiękiem trąbek.
– Z tej dawnej Warszawy najbardziej brakuje ludzi – wspominał z nostalgią prof. Kwiatkowski, przypominając, jak bogaty i różnorodny tłum zapełniał ówczesne ulice. – Kobiety w chustach na głowie, panowie z kapeluszach, Żydzi w chałatach – była to mozaika, niezwykła różnorodność ludzkich typów i ludzkich twarzy, których już nie ma, którzy przeminęli – mówił varsavianista (przywołując także panie minionego czasu, kobiety lekkich obyczajów z ulicy Chmielnej...). To w tym mieście bowiem, zmienionym przez straszliwości historii, jak w żadnym innym odczuwa się przemijanie.
Gościem wieczoru w kawiarni PIW-u był również Józef Hen – powieściopisarz, publicysta, dramaturg i scenarzysta, autor książki "Nowolipie. Najpiękniejsze lata". Wraz z prof. Kwiatkowskim przywoływali oni – barwnie i sugestywnie – przedwojenne miejsca i żyjących wówczas ludzi, mówili również o tym, co dziś zostało z tej niegdysiejszej Warszawy. Zostało jednak niewiele.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, którą prowadził Jerzy Kisielewski.
Kawiarnia Opasły tom PIW