– Tytuł płyty nie jest hołdem dla miasta – mówi Janek Samołyk o ukazującym się pod patronatem Czwórki debiutanckim albumie.
– Jestem wrocławianinem, żyję w tym mieście, odczuwam tego wszystkie pozytywne i negatywne strony. Dzięki Wrocławiowi jestem, kim jestem – podkreśla. Tytuł albumu nie jest jednak wyrazem fascynacji rodzinnym miastem. Nawiązuje do tytułu jednego z opublikowanych na płycie utworów. – Piosenka „Wrocław” jest mało hitowa, nie ma refrenu, jest utrzymana w rytmie walca i nie nadawała się na singiel. Chciałem po prostu, żeby ludzie zwrócili na nią uwagę – wyjaśnia Janek Samołyk.
Laureat konkursu dla młodych wykonawców zorganizowanego w ramach ubiegłorocznego Off Festivalu nie ukrywa, że wyróżnienie stanowiło przełom w jego karierze. – Na pewno pozwoliło uwierzyć w siebie. W jury byli Artur Rojek, Macio Moretti, Ostrowski z CKOD i uznani dziennikarze muzyczni. Dostaliśmy najwięcej punktów spośród 230 uczestników konkursu – przypomina. Jak jednak dodaje, występ na Offie był istotny przede wszystkim w kategoriach promocyjnych. – Piosenki są jak dzieci, chce się im zapewnić jak najlepszą przyszłość. Dlatego je nagrywam, dlatego wydaję płytę – tłumaczy i zaznacza, że piosenki pisał zawsze przede wszystkim dla siebie.
Na płycie „Wrocław” znalazły się utwory napisane po polsku i po angielsku. – Najczęściej pisanie tekstu rozpoczyna się od jakiejś fajnej, śpiewnej frazy. Jeżeli pojawi się fraza po angielsku, powstaje tekst po angielsku, jeśli po polsku, kontynuuję po polsku – tłumaczy muzyk. Dodaje, że wprawdzie po angielsku pisze się łatwiej, ale woli śpiewać w ojczystym języku.
Zapraszamy na koncert artysty we wrocławskim Firleju w dniu premiery płyty – 27 września o godzinie 20:00.
ŁSz