Jednym z miejsc wartych odwiedzenia i pełnym atrakcji przez cały rok jest odwrócony dom w Szymbarku. – Jest to także dom wybudowany pod skosem, więc nasz błędnik po prostu wariuje – zwraca uwagę gość "W cztery oczy". Jak zdradza Anna Olej-Kobus, murarze, którzy robili tam łazienkę, wytrzymywali w pracy tylko po 20 minut. Po tym czasie czuli się jak po niezłej imprezie.
Z kolei w Gryfinie koło Szczecina znajdują się dosłownie "pogięte drzewa". – Niektóre z nich wygięte są wprost, jak pod fotel bujany – tłumaczy gość Czwórki. Jak przyznaje, są różne teorie wyjaśniające tę niecodzienność. Jedna z nich za taki stan rzeczy wini kosmitów a druga fabrykę mebli giętych, która miała tam ponoć istnieć. – Jej pracownicy pomyśleli sobie: po co się męczyć i wyginać drzewo, skoro można je włożyć w prawidła i gotowe – wyjaśnia. Ponoć widok jest surrealistyczny.
Muzeum Rekordów i Osobliwości w Rabce Zdroju zachwycić może wszystkich głodnych wrażeń wizualnych. Można tam bowiem zobaczyć największe buty piłkarskie, które mają ponad 3 metry długości i największy pantofel na obcasie. Jest tam również najdłuższa hulajnoga i książka zawierająca osiemnaście tysięcy słów na literę "p".
Będąc w Częstochowie warto jest wybrać się do fabryki zapałek. Jeśli ktokolwiek pamięta pudełka z zapałkami z czarnym kotem, to one pochodzą właśnie stamtąd. Jest tam również muzeum artysty, który wykonuje rzeźby w zapałce. – Żeby było trudniej nie używa on żadnych narzędzi. Wszystko robi zębami i paznokciami – mówi gość "W cztery oczy".
Jeśli chcesz dowiedzieć się, gdzie znajdują się inne wyjątkowe miejsca warte odwiedzenia przez cały rok, posłuchaj rozmowy Patryka Kuniszewicza z Anną Olej-Kobus.
ap
Odwrócony dom w Szymbarku (źr. wikipedia, lic. CC)