– W relacjach z kobietami od zawsze byłem kompletną fajtłapą – stwierdza samokrytycznie Borys Szyc, który w „Ślubach panieńskich” gra postać Albina, sentymentalnego „łzawego kochanka”. – Czasem się coś udało, jakimś trafem – żali się. O ponadczasowym przesłaniu komedii Fredry i jej walorach „filmowych” tuż przed kinową premierą rozmawialiśmy z odtwórcami głównych ról i reżyserem Filipem Bajonem.
Fabuła „Ślubów” jest prosta: Albin – typ czułego i uległego wielbiciela, oraz Gustaw – fircyk i utracjusz – postanawiają uwieść Anielę i Klarę. Dziewczęta tymczasem przysięgają sobie, że nigdy nie wyjdą za mąż. Kawalerowie stają przed nie lada zadaniem: nakłonić uparte dziewczęta do złamania przysięgi.
Jak znany dotąd z ról „twardzieli” Borys Szyc czuje się w skórze delikatnego i płaczliwego Albina? Aktor zapewnia, że począwszy od podstawówki, gdy jakaś dziewczyna mu się podobała, zachowywał się jak „kompletny idiota”, „pajac klasowy”. – Myślałem, że jak rozwinę pióra, to będę królował, tymczasem zawsze wygrywali ci opanowani, rozmarzeni poeci – wspomina. – W „Ślubach panieńskich” wreszcie mogłem zrzucić maskę macho, twardziela i podrywacza i pokazać swoją prawdziwą twarz – podkreśla.
– Wszystkie postaci fredrowskie są bardzo uniwersalne – zauważa Anna Cieślak, filmowa Aniela. – Choć czasy, epoka i otoczenie ulegają zmianom, ludzkie potrzeby, tęsknoty i zachowania pozostają takie same – stwierdza. Aktorka zawsze uważała się za osobę silną i wyrazistą: takie też postaci chciała grać. Dlatego przyznaje, że odegranie roli kruchej i subtelnej Aliny było wielkim wyzwaniem. – Dużą trudnością było też umiejętne operowanie wierszem, by film był zrozumiały dla przeciętnego widza i ułatwił utożsamienie się z postaciami – dodaje.
– Najbardziej lubię robić filmy historyczne – przyznaje reżyser Filip Bajon. – Bywa, że sięgam po film współczesny, ale robię to bez specjalnego entuzjazmu, jedynie z poczucia obowiązku – zaznacza. – W filmie historycznym mogę poszaleć jako reżyser. Operować obrazem, kostiumem, ruchem kamery. Ruch i obraz to esencja kina – przekonuje.
W filmie wystąpią ponadto Marta Żmuda-Trzebiatowska, Maciej Stuhr i Robert Więckiewicz.
Am/ŁSz