Czwórka
Paula Golonka
08.12.2011
Street art pod wiejskimi strzechami
- Chcemy pokazać, że warto pojechać na wieś żeby zobaczyć nie tylko krowę, ale też świetną pracę, która zaskoczy mieszczuchów - mówił w Czwórce Kwiatek z Fundacji Vlepvnet.
instalacja Daniela Rychalskiegofot. materiały prasowe
Posłuchaj
-
Kasia Kornet o wiejskim streetarcie
Czytaj także
Przywykliśmy traktować wieś rekreacyjnie i jako dokarmiacza mieszczuchów. Tymczasem jej rola się zmienia – jej mieszkańcy coraz mniej zajmują się produkcją, a i coraz bardziej otwarci są na działania artystyczne. Fundacja Vlepvnet wspierając tę przemianę wybrała wieś jako przestrzeń do działań streetartowych.
- Ludzie na wsi czekają na jakąś kulturalną propozycycję. Chcą wejść w to środowisko musisz być gotowy na interakcję, gdyż ludzie, są tam bardzo związani z otoczeniem i przygotowanie jakiegokolwiek projektu wymaga poznania się z nimi wejścia w dialog - opowiadał w Czwórce Kwiatek z fundacji Vlepvnet.
Pierwszą próbą wejścia artystów w środowisko wiejskie z nową sztuką był interaktywny projekt Daniela Rychalskiego – "Multimedialne strachy na dziki i ptaki – instalacje multimedialne w przestrzeni wiejskiej". Artysta na pastwisku wsi Kurówko w powiecie sierpeckim umieścił telewizor, który miał zpobiegać niszczeniu pastwisk przez dziki. W budowę instalacji zaanagażowali się mieszkańcy, którzy dzieło przykryli dachem. Więcej na temat tej akcji oraz uprawiania sztuki w terenach wiejskich w dźwięku w boksie "Posłuchaj"
bch