- To była całkowicie absurdalna wojna i przez to jeszcze bardziej tragiczna. W Iraku Amerykanie coś sobie wyobrażali, przyjechali, wyrzucili na pustyni kilka bilionów dolarów, potem wyjechali. Zginęło przy okazji 100, 200 może 300 tys. ludzi - mówi Mariusz Zawadzki, który był jedynym polskim dziennikarzem, który widział Irak w czasach katastrofy.
W audycji "Na 4 ręce" korespondent wojenny wspominał swój pierwszy wyjazd do Iraku i kolejne podróże, zdradził też techniki reporterskiej pracy w Bagdadzie i opowiedział, jak zmieniał się ten kraj na przestrzeni ostatnich lat. - Cała moja książka "Nowy wspaniały Irak" jest utrzymana w poetyce groteski, nie dlatego, żeby lekceważyć to, co ci ludzie przeżyli. Zamysł był taki, by pokazać absurd tej wojny. Starałem się jakoś wziąć w cudzysłów moje "kaskaderskie" wyczyny w Iraku, żeby nie odwracać uwagi czytelników od tego, co tam naprawdę było bohaterskie - podkreśla Mariusz Zawadzki.
- Najgorsze doświadczenie to kompletny upadek państwa, obserwowanie jak człowiek jest zdany tylko i wyłącznie na siebie - przekonuje gość "Na 4 ręce". Jak wygląda Irak po wojnie, dlaczego sporo czasu minęło nim ludzie Zachodu nauczyli się funkcjonować w świecie rządzonym przez wschodnie zwyczaje oraz dlaczego autor książki "Nowy wspaniały Irak" zamiast reportaży wybiera literaturę piękną - posłuchaj całej rozmowy Bogusi Marszalik i Pauliny Wilk z Mariuszem Zawadzkim.