Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Bartosz Chmielewski 19.04.2012

"To sztuka w kontrze do telefonów komórkowych"

Aktorka Anna Gornostaj opowiedziała w Czwórce o spektaklu "Carmen – sztuka na 10 telefonów komórkowych" wystawianym w Teatrze Capitol.
Anna GornostajAnna Gornostajfot. Aurelia Chmiel

- W przedstawieniu jest 10 telefonów, bo jest 10 postaci, ale jest tylko siedmiu odtwórców. Trzy postaci są grane przez dwie osoby, tak to jest wymyślone przez autorkę Esther Vilar – opowiadała Anna Gornostaj w "Stacji kultura". Do stworzenia sztuki niemiecką pisarkę zainspirowała wizyta w operze. – Ona była na Carmen i ponownie zachwyciła się tym wszechobecnym motywem miłości między kobietą, a mężczyzną i jak się odwróciła na widownię, to zobaczyła, że 1/3 publiczności ma komórki przy uchu. Za granicą w niektórych teatrach jest to już normalne – opowiadał gość Kasi Dydo i Kuby Kukli.

Akcja sztuki rozgrywa się w budynku opery podczas trwającego na scenie słynnego przedstawienia Bizeta. Główni bohaterowie to zupełnie sobie obcy i, jak się na początku zdaje, kompletnie różni ludzie: trzy kobiety i trzej mężczyźni, którzy przyszli obejrzeć operę. Jednak nawet podczas jej trwania bohaterowie nie mogą ani na chwilę uwolnić się od palących problemów życia osobistego. Prowadzą nieustanne konwersacje telefoniczne, które stopniowo obnażają widzom ich prywatne tragedie – rozwód, śmiertelna choroba, samotność, zazdrość, w końcu pogoń za szczęśliwą miłością.

- To jest bardzo ciężko zagrać. Sztuka jest tak cudownie skonstruowana, że to niby są dialogi i są one kompatybilne ze sobą, ale dla aktora jest to absolutny monolog i własny monodram – opowiadała artystka.

W spektaklu, oprócz Anny Gornostaj na scenie pojawią się m.in. Joanna Trzepiecińska, Jacek Bończyk i Krzysztof Tyniec. Więcej na temat przedstawienia dowiesz się słuchając nagrania audycji.