Czwórka
migrator migrator
24.06.2010
Faworyci grają dalej
Anglia i Niemcy odniosły zwycięstwa w meczach, które musiały wygrać by pozostać w turnieju
Reprezentacja Anglii w piłce nożnejfot. East News
W środę poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia w grupach C i D piłkarskich mistrzostw świata. Z awansu do drugiej rundy turnieju cieszyć się mogły drużyny USA, Anglii, Niemiec i Ghany. Największym przegranym okazała się reprezentacja Słowenii, która mimo porażki z Anglią 0:1 w momencie zakończenia swojego spotkania była w fazie pucharowej turnieju.
Wszystko zmieniło się kilka sekund później za sprawą 28-letniego Amerykanina Landona Donovana, który w doliczonym czasie gry meczu z Algierią zdobył bramkę na wagę trzech punktów i pozostania w turnieju. Wcześniej przez 90 minut Donovan, Clint Dempsey i spółka bili głową w mur. Mimo licznych sytuacji, nie potrafili pokonać algierskiego bramkarza Raisa M'Bouliego.
Pierwsze miejsce w grupie D zajęła reprezentacja Niemiec, która po bardzo przeciętnym spotkaniu wymęczyła jednobramkowe zwycięstwo nad drużyną narodową Ghany. W końcowych minutach piłkarze obu drużyn nie kwapili się z atakami, zapewne wiedząc, że w równolegle rozgrywanym meczu Serbia przegrywa z Australią. Po końcowym gwizdku sędziego z awansu cieszyli się zarówno Niemcy, jak i Ghańczycy, którzy wykorzystali potknięcie Serbii.
Podopieczni Radomira Anticia mieli ogromne pretensje do sędziego Jorge Larriondy z Urugwaju, który w doliczonym czasie gry nie podyktował rzutu karnego za zagranie ręką Tima Cahilla. Gdyby był karny, Serbia mogłaby doprowadzić do remisu i zagrać w 1/8 finału z USA.
W 1/8 finału Anglia zmierzy się z Niemcami, a USA zagra z Ghaną