Sytuacja do złudzenia przypomina tę w Afganistanie. Irak po upadku dyktatury Saddama Husajna i wyjściu amerykańskich żołnierzy jest targany konfliktami na tle religijnym i klanowym. Władze Iraku tracą kontrolę nad kolejnymi obszarami kraju. Rzecznik organizacji Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie Abu Mohammed al-Adnani zapowiedział marsz na Bagdad i dalej na południe do Karbali - świętego miejsca muzułmanów.
Kontynuacja irackiej Al-Kaidy
Podczas amerykańskiej interwencji w Iraku do kraju ściągały liczne bojówki islamskie, więc powstanie irackiej komórki Al-Kaidy było kwestią czasu. Struktury organizacji uległy jednak rozwiązaniu i obecnie znane są pod nazwą Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie.
– Najwięcej ochotników napływa z Syrii, ponieważ nakłada się to na obecną sytuację i stanowi główny czynnik nowej fali przemocy. Nowa Al-Kadia przekracza granice państw arabskich i trzeba podkreślić, że na tym etapie rebelianci są bardzo dobrze zorganizowani. Nie jest to tylko organizacja terrorystyczna, ale ma także plan utworzenia państwa wyznaniowego – mówił w PR24 Marcin Andrzej Piotrowski z PISM.
Obama mówi „nie”
Barack Obama zapowiedział, że amerykańscy żołnierze nie wrócą do Iraku. Prezydent Stanów Zjednoczonych przyznał jednak, że iracki rząd potrzebuje pomocy, ale nie szczędził mu krytyki.
– Trzeba podkreślić, że premier Maliki grał w roku 2011 do ostatniej chwili, co przypomina sytuację z Karzajem w Afganistanie. Chodziło o status żołnierzy i doradców amerykańskich w Iraku po wycofaniu sił bojowych. Porozumienie nie doszło do skutku i Amerykanie się wycofali. Stany Zjednoczone straciły orientację, co dzieje się w irackich prowincjach – powiedział Gość PR24.
Rozpad Iraku?
W Iraku trwa już wojna domowa, a przed państwem pojawiło się widmo rozpadu. Na sytuacji mogą skorzystać państwa ościenne, które zaangażują się w konflikt.
– Iran, Arabia Saudyjska i Turcja już od dawna zaangażowane były w iracki konflikt. Zwiększy się na pewno rola Iranu, Arabii Saudyjskiej, a także innych państw Zatoki Perskiej, które mogą taką wojnę finansować – podsumował Marcin Andrzej Piotrowski.
PR24/Grzegorz Maj