Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 28.07.2014

Narastająca przemoc w szkołach

Według raportu Najwyższej Izby Kontroli w polskich szkołach narasta przemoc słowna i fizyczna. Sytuacja do złudzenia przypomina fikcję znaną z amerykańskich filmów, ale niestety raport obrazuje rzeczywistość.
Narastająca przemoc w szkołachflickr/Lance Neilson
Posłuchaj
  • 28.07.14 Dr Tomasz Srebnicki: „Przyczyn radykalizacji zachowań młodzieży szkolnej jest bardzo wiele (…)”

Kontrola NIK i powstały w jej wyniku raport nie pozostawiają złudzeń. Dzieci i młodzież szkolna są w coraz większym stopniu narażone na przemoc słowną, fizyczną, a także w cyberprzestrzeni. Szkoły rozkładają bezradnie ręce i nie są w stanie podjąć skutecznych działań profilaktycznych w tym zakresie.

Szkoła nieprzyjazna uczniowi

Najwięcej patologii obejmujących agresję słowną i przemoc fizyczną obecnych jest w gimnazjach. Zachowania te dotyczą 8,8 proc. uczniów. W porównaniu z analogicznym badaniem z lat 2005/2006 jest to bardzo niepokojący wzrost.

– Szkoła powinna uczyć życia i jak radzić sobie w takich sytuacjach, jak agresja słowna czy przemoc fizyczna. Można wówczas się odszczeknąć albo zgłosić do dyrektora lub nauczyciela. Dzieci powinny się tego uczyć, ale niestety są też sytuacje, kiedy kończy się to tragicznie. Słyszeliśmy o tym, że ktoś był zastraszany w szkole i kończyło się to depresją, a czasami nawet samobójstwem – mówił w PR24 Kamil Szwarbuła, reporter IAR.

– Przyczyn radykalizacji zachowań młodzieży szkolnej jest bardzo wiele. Najprostsza z nich to po prostu zanik podwórek. Obserwujemy także duże zaniedbanie w szkołach, jeśli chodzi o wykształcenie nauczycieli w kierunku budowania szkoły na poziomie grupy i umiejętności społecznych, a także tłumaczenia czym jest konflikt. Główny nacisk kładzie się na osiągnięcia edukacyjne – wskazywał w PR24 dr Tomasz Srebnicki, psycholog.

Gminy zawiniły?

Raport NIK w kwestii radykalizacji patologicznych zachowań piętnuje szkoły, ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Problemem jest również wychowanie w domu, a idąc dalej w poszukiwaniu winnych także gminy.

– Problem jest z gminami. NIK zwrócił uwagę, że jeśli sprzedaje się koncesje na alkohol, to pieniądze z tego tytułu powinny być wydane na profilaktykę, czyli w tym przypadku przemoc w szkole. Z kontroli NIK wynika, że  ponad 50 proc. przebadanych gmin tego nie robi i środki przeznaczane są na łatanie budżetu. Jest to łamanie prawa – powiedział Kamil Szwarbuła.

PR24/GM

tagi: