Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 05.12.2014

Charków schronieniem dla uchodźców

Według oficjalnych danych ONZ liczba osób, które uciekły do Charkowa przed wojną na wschodzie Ukrainy wynosi 117 tys. Ci, którzy żyją w regionach ługańskim i donieckim pozostają w ciągłym strachu przed ostrzałami i zimowymi mrozami – nieraz ich jedynym wyjściem jest więc porzucenie swojego domu, by uratować swoje życie.
Charków schronieniem dla uchodźcówPAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Posłuchaj
  • 05.12.14 Rafał Farbisz: „Uciekinierzy znajdują się w stanie apatii, letargu i depresji (…)”

Uciekinierom pomagają miejscowi oraz organizacje pomocy humanitarnej, m.in. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, które, jak mówił w Polskim Radiu 24 Rafał Farbisz z PCPM, dostarczają im talony na ciepłe ubrania, kołdry, artykuły pierwszej potrzeby albo karty bankomatowe, za które mogą kupić żywność.

– Nieoficjalnie uważamy, że uciekinierów jest 50 proc. więcej niż wskazują dane oficjalne. Duża część mieszkańców obwodu ługańskiego i donieckiego jest pozbawiona ogrzewania, a temperatura wynosi obecnie -12 stopni Celsjusza. Ludzie uciekają przed zimą i wojną. Część Charkowian pomaga uciekinierom, część jest jednak niechętna, ponieważ ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj zabierają miejscowym pracę – powiedział gość PR24.

Stancja Charków

Wielu mieszkańców wschodniej Ukrainy opuściła swoje domy z nadzieją szybkiego powrotu. Dla części z nich powrót jednak do tej pory jest niemożliwy. Schronienia szukają w Stancji Charków, która jest organizacją wolontariuszy pomagającą uchodźcom. Dwie Ukrainki: Olga i Lena w wywiadzie z Pawłem Reszką, opowiadały, jak wygląda sytuacja na wschodzie Ukrainy, wskazując, że pozostać w domu oznacza zginąć od pocisku, zaś opuścić go oznacza zdać się na łaskę innych ludzi.

Zapraszamy do wysłuchania audycji Jarosława Kociszewskiego i Pawła Reszki!

PR24/dds