Nowych dowodów dostarczyła Telewizja Republika. Dotarła do informacji z systemu meldunków operacyjnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego i korespondencji z funkcjonariuszami jednego z podejrzanych w aferze, biznesmena Marka Falenty.
Cezary Gmyz z Telewizji Republika i tygodnika „Do Rzeczy” wyjaśnił w Polskim Radiu 24, czego dotyczą nowe dowody w sprawie afery taśmowej.
– CBA miało informację o treści przynajmniej jednej z rozmów ujawnionej przez „Wprost” na miesiąc przed publikacją tygodnika. W treści meldunku nie padły ani nazwa restauracji, ani informacja, że treść pochodzi z nagrań. Meldunek jest jednak tak wierny, że stanowi niemal stenogram, który później poznaliśmy, więc jest rzeczą oczywistą, że musiał pochodzić z nagrania – mówił publicysta.
Cezary Gmyz/fot.PR24/MS
Natomiast Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” zwrócił uwagę, że meldunki z CBA są dowodem na to, że Marek Falenta był informatorem służb.
– Materiały wskazują, że Marek Falenta, o ile to faktycznie on podpisywał się jako Prefekt w korespondencji z CBA, donosił służbom na swoich kolegów z biznesu. Prowadził on ze służbami jakąś grę polegającą na tym, że np. rozmowa o sprzedaży akcji „Ciechu” została zrelacjonowana CBA, a nie trafiła do „Wprost”. Albo ta rozmowy nie jest nagrana, albo Marek Falenta zachował ją do innych celów – wyjaśnił dziennikarz.
Wojciech Czuchnowski/fot.PR24/PJ
Afera taśmowa dotyczy podsłuchów kilkudziesięciu osób m.in. polityków w dwóch warszawskich restauracjach. Sprawę nagłośnił tygodnik „Wprost” w czerwcu ubiegłego roku.
Polskie Radio 24/gm