Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Skrzesiński 12.03.2015

Polskie zbrojenia drażnią Rosję

– Pociski Tomahawk wraz z okrętami podwodnymi mogą służyć jako element odstraszania w przypadku konwencjonalnych zagrożeń, jak np. agresja ze wschodu – stwierdził w Polskim Radiu 24 Tomasz Szatkowski. Prezes Narodowego Centrum Studiów Strategicznych odniósł się w ten sposób do zainteresowania polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej zakupem amerykańskich pocisków Tomahawk.
UGM-109RGM-109 Tomahawk  amerykański pocisk manewrujący przeznaczony do odpalania z wyrzutni umieszczonych w okrętach podwodnych i nawodnych. Pociski tego typu mogą przenosić m.in. głowice jądrowe, fot.flickr Official U.S. Navy PageUGM-109/RGM-109 Tomahawk – amerykański pocisk manewrujący przeznaczony do odpalania z wyrzutni umieszczonych w okrętach podwodnych i nawodnych. Pociski tego typu mogą przenosić m.in. głowice jądrowe, /fot.flickr/ Official U.S. Navy Page
Posłuchaj
  • 13.03.15 Janusz Onyszkiewicz: „Pociski Tomahawk to element naszego potencjału odstraszania (…)”

Tomahawk to manewrujący pocisk dalekiego zasięgu, który odpalany jest z okrętów nawodnych i podwodnych. Rakieta zdolna jest do rażenia celów odległych nawet o 2500 kilometrów. Pociski tego typu mogą przenosić m.in. głowice jądrowe lub odłamkowo-burzące.

W miniony czwartek podczas rozmowy w radiowej „Jedynce” minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak potwierdził, że Polska zwróciła się do USA z pytaniem o możliwość zakupu pocisków Tomahawk. Wicepremier podkreślił, że już od dawna rozważano wyposażenie polskich okrętów podwodnych w broń tego typu.

Tomasz
Tomasz Szatkowski, foto: PR24/PJ

Tomasz Szatkowski z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych stwierdził w Polskim Radiu 24, że wyposażenie polskiej marynarki w pociski manewrujące Tomahawk stanie się elementem strategii odstraszania Rosji.

Pociski Tomahawk wraz z okrętami podwodnymi mogą służyć jako element odstraszania w przypadku konwencjonalnych zagrożeń, jak np. agresja ze wschodu – powiedział ekspert.

Były minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz podkreślił, że pociski Tomahawk staną się elementem polskiego potencjału odstraszania.

Janusz
Janusz Onyszkiewicz, foto: PR24/PJ

– To nasza odpowiedź na podobne ataki czy zagrożenia z drugiej strony. Warto zauważyć, że to nie jedyny element potencjału odstraszania, którym będziemy dysponować – wskazywał specjalista.

Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że amerykańskie pociski w Europie posiada tylko Wielka Brytania.

– Amerykanie pociski Tomahawk wyeksportowali tylko do Wielkiej Brytanii. Są to sprawdzone rakiety, które w użyciu znajdują się od dwudziestu lat – mówił Janusz Onyszkiewicz.

Rosyjska reakcja

Na plany zbrojeniowe Polski od razu odpowiedziała Rosja. Były dyrektor departamentu w resorcie obrony Rosji gen. Leonid Iwaszow uważa, że jest to gest antyrosyjski.

Janusz Onyszkiewicz określił rosyjską reakcję jako naturalną, ale jednocześnie dziwaczną.

– Rosjanie dysponują tego typu środkami i mogliśmy uznać, że jest to działanie antypolskie. Debata tego typu do niczego nie prowadzi i jest to przykład tego, jak Rosjanie chcą nam dyktować sposób myślenia o naszej obronności i bezpieczeństwie – ocenił były minister.

– Rosyjska reakcja jest rytualna. Zarówno my, jak i Rosjanie posiadamy zestaw odpowiedzi i oburzeń na tego typu działania. Bywa to już męczące, że po raz kolejny boimy się np. rakiet ISKANDER w Obwodzie Kaliningradzkim. Rozbudowę sił zbrojnych musimy uznać za fakt i realia stosunków międzynarodowych – dodał Tomasz Szatkowski.

Polskie Radio 24/gm