Mecenas Krzysztof Dmowski potwierdził w Polskim Radiu 24, że zapis z kamer jest obiektywnym dowodem w sprawie. Nagrania z samochodowych kamer coraz częściej pojawiają się w policyjnych aktach i są wykorzystaywane podczas procesów. Niekiedy potrzebne są jednak dodatkowe ustalenia, jeśli obraz jest słabej jakości lub nie ukazuje pełni zdarzenia.
– Oprócz samego obrazu potrzebne są też inne dowody. Trzeba ustalić m.in. miejsce i czas dokonania zapisu. Całość tych dowodów może dać pełny obraz sprawy i pozwolić na rozstrzygnięcie. Taki film jest traktowany jak obraz z monitoringu – tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
Krzysztof Dmowski przypomina, że czym innym jest udostępnienie nagrania na potrzeby sprawy sądowej, a czym innym w momencie publikacji w internecie. Wówczas trzeba się liczyć z ryzykiem naruszenia dóbr osobistych osoby znajdującej się na filmie.
– Póki ktoś instaluje kamerę w swoim samochodzie i nagrywa z niej obraz, nie jest to czyn zabroniony. Gdybyśmy jednak sprzęt do rejestracji umieścili u kogoś innego, to wtedy jest to już nielegalne. Jeżeli przedstawiamy nagranie jako dowód na policji, w sądzie, to jest dozwolone. Natomiast w przypadku publikacji obrazu w Internecie, aby kogoś napiętnować, pojawia się pytanie, czy czyjeś dobra osobiste nie zostały naruszone – wymieniał mecenas.
Więcej o obostrzeniach w stosowaniu kamer samochodowych i innych nagrań w całości rozmowy z Krzysztofem Dmowskim.
Polskie Radio 24/gm