Sezon ferii zimowych właśnie się rozpoczął i potrwa jeszcze kilka tygodni. Warto więc rozważyć, dokąd jechać, na co zwracać uwagę i ile płacić, żeby nie przepłacić. Dobrych rad udzielali w Polskim Radiu 24 goście Magdaleny Rigamonti.
– Najlepiej podróżować pod prąd. Kiedy wszyscy wybierają się zatłoczoną Zakopianką do Bukowiny Tatrzańskiej, my odwracamy się w przeciwną stronę i jedziemy na przykład do Gołdapi, gdzie też są stoki narciarskie i można wspaniale wypocząć – mówiła Magdalena Pinkwart.
– W zimę na narty nie trzeba jechać gdzieś daleko – do Austrii czy do Włoch, ale można pozwiedzać Polskę. Na przykład w Bałtowie jest bardzo dużo wyciągów narciarskich, również dla małych dzieci. Nie ma też tam tak dużych kolejek i panuje świetny mikroklimat, więc śnieg utrzymuje się bardzo długo – powiedział Sergiusz Pinkwart.
Posiadanie dziecka nie przeszkadza jednak również w tym, by podróżować za granicę. Rodzina Pinkwartów ze swoim małym szkrabem dwukrotnie objechała już dookoła równik. A do niektórych miejsc nawet nie warto jechać bez swojej pociechy – mówili goście W Poniedziałek u Rigamonti.
– Na przykład w Gruzji podróżując z dzieckiem, wszystkie drzwi stają otworem. W jednym z gruzińskich monastyrów obowiązywał zakaz fotografowania. Kiedy weszliśmy tam, zobaczyliśmy groźnego mnicha. Byłem przekonany, że zaraz rozegra się jakaś straszliwa awantura. Kiedy jednak on zobaczył dziecko, całkowicie się rozchmurzył i pozwolił nam zrobić świetne zdjęcia – opowiadał Sergiusz Pinkwart.
Audycję prowadziła Magdalena Rigamonti.
Polskie Radio 24/dds