PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki
27.07.2016
Gazociąg „Turecki Potok” jednak powstanie?
Minister gospodarki Turcji Nihat Zeybekci zapowiedział w Moskwie, że strona turecka jest gotowa do rozpoczęcia budowy pierwszej nitki gazociągu Turecki Potok (Turkish Stream). Zastrzegł, że przedstawiciele Turcji i Rosji wciąż omawiają ten temat. Sprawę w Polskim Radiu 24 komentował dr Jerzy Targalski ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdjęcie ilustracyjneEASTNEWS
Posłuchaj
-
27.07.16 Dr Jerzy Targalski: Jeżeli Ankara nie „dogada się” z Moskwą, Rosjanie mogą zagrozić wysłaniem broni dla Kurdów.
Rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak po rozmowach z Nihatem Zeybekcim oświadczył, że realizacja projektu Turecki Potok „sprawi, że dostawy gazu do Turcji będą pewniejsze i korzystniejsze”.
Dr Jerzy Targalski, foto: PR24/TB
Tymczasem w grudniu ubiegłego roku Rosja zawiesiła rozmowy w sprawie Tureckiego Potoku, którym rosyjski gaz miał płynąć do Turcji i krajów Europy Południowo-Wschodniej. Najpierw projekt przewidywał budowę gazociągu o maksymalnych mocach przesyłowych szacowanych na 63 mld metrów sześciennych. Jednak potem Gazprom ogłosił, że rezygnuje z połowy mocy planowanego gazociągu i że jego przepustowość wyniesie 32 mld metrów sześciennych.
Jak wskazywał w Polskim Radiu 24 dr Jerzy Targalski, w kwestiach energetycznych Turcja „musi porozumieć się z Rosją”. – Jeżeli Ankara nie „dogada się” z Moskwą, Rosjanie mogą zagrozić wysłaniem broni dla Kurdów – mówił ekspert. – Erdogan chce uczynić z Turcji mocarstwo, a problem kurdyjski jest przeszkodą dla jego polityki. Tymczasem, w Partii Pracujących Kurdystanu - od jej powstania - Rosja ma duże wpływy. To sprawia, że Moskwa może wywierać presję na Ankarę – dodawał dr Targalski.
Więcej o relacjach rosyjsko-tureckich w całej rozmowie.
Polskie Radio 24/PAP/mp/pj
tagi: