Bogusław Kamola – rocznik 1930, harcerz, uczestnik tajnych kompletów i małego sabotażu. W czasie Powstania Warszawskiego był w drużynie 400 plutonu harcerskiego 227 „Szarych Szeregów” na Żoliborzu, zgrupowanie „Żyrafa II”. Działał wówczas m.in. w harcerskiej służbie łączności kanałowej.
– Konspiracja była chlebem powszechnym wśród nas. Jak zaczęło się Powstanie, wiedzieliśmy, co mamy robić, choć strach był przeogromny. Teraz, jakbym miał wejść w tę dziurę kanałową, to bym nie wszedł. Wtedy to jednak robiłem, a emocje były ogromne. Poza tym, nie tylko chodziłem w kanałach – byłem również dowódcą granatnika – najcięższej broni w Powstaniu w ogóle – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Dziś jest bohaterem książki „Fajna Ferajna” Moniki Kowaleczko-Szumowskiej. W rozmowie z Mateuszem Drozdą opowiadał skąd wzięła się jego ksywa.
– W czasie okupacji wszyscy sobie dobierali pseudonimy. Pseudonim „Hipek” wyniknął z tego, że pojechaliśmy kiedyś na zbiórkę tramwajem, które w tamtym czasie były bardzo zatłoczone. Jednym z jego pasażerów był młody człowiek nieco „pod wpływem”. Chciałem na niego zwrócić uwagę moim przyjaciołom, żeby uważali. On zobaczył, że daję im znaki i odwrócił się do mnie i powiedział „Nie bądź taki hipek”. To było takie powiedzenie typu: „Nie bądź takim cwaniakiem”. W każdym razie zostałem „Hipkiem” i tak jest do tej pory – mówił gość Polskiego Radia 24.
Więcej w całej audycji.
Z Bogusławem Kamolą rozmawiał Mateusz Drozda.
Polskie Radio 24/dds
Data emisji: 07.08.2016
Godzina emisji: 14.15