Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 11.05.2017

Incydenty podczas miesięcznicy. "Sprawa tragedii w Smoleńsku została zamieciona"

W środę przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odbyła się 85. miesięcznica smoleńska. Towarzyszyła jej kontrmanifestacja, a jej uczetnicy przynieśli białe róże. Policja zatrzymała też 50-letniego mężczyznę, który miał uderzyć działacza opozycji w czasach PRL Adama Borowskiego. O zdarzeniu rozmawiali w Debacie Poranka Marcin Celiński (Liberte) i Rafał Ziemkiewicz (Do Rzeczy).

Przed Pałacem Prezydenckim, przemawiał prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Spotykamy się tutaj jak co miesiąc, ale jest pewna różnica w stosunku do tych lat, kiedy wydawało się, że comiesięczna manifestacja żałobna to coś, czemu nikt nie może się przeciwstawiać. Owszem, były takie nienawistne próby ze strony Palikota i jego ludzi, ale skończyło się to szybko – mówił.

Kaczyński białe róże określił "symbolem nienawiści". - Dziś mamy drugą taką próbę i nowy atak nienawiści, bo te białe róże, które tam widać, to symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty – dodał. Prezes PiS zapewnił zgromadzonych, że "wygrają walkę" z przeciwnikami. – Wygraliśmy wtedy z Palikotem i z jego następcami, jeszcze bardziej nienawistnymi też zwyciężymy – przekonywał.

Odniósł się też do kwestii planowanych pomników smoleńskich. – Będą pomniki i będzie prawda. Prawda o Smoleńsku i prawda o tych latach rządów, które na szczęście już za nami. Dlatego tak bardzo się boją. Stąd ta furia i ta nienawiść. Z jednej strony tych, którzy po prostu są wynajęci, a z drugiej tych, którzy są oszalali z nienawiści - stwierdził prezes PiS.

Jak podkreślił Marcin Celiński, miesięcznice smoleńskie są "comiesięcznymi spotkaniami politycznymi, na które tym razem pewna grupa obywateli zdecydowała się zareagować". - Gdyby chodziło w nich o uczczenie pamięci brata, nikomu by to nie przeszkadzało. W tej chwili miesięcznice w wykonaniu PiS-u nie mają jednak nic wspólnego z katastrofą smoleńską poza osobą prezesa – wyjaśnił.

Jak dodał Celiński, "po raz pierwszy użyto jednak ustawy o szczególnej ochronie prezesa Kaczyńskiego i jego pomysłów na demonstracje, która potocznie nazywana jest Prawem o Zgromadzeniach". - To ustawa, która ma chronić prezesa kiedy chce podemonstrować i która nazywa się tak dla zmylenia przeciwnika politycznego – podkreślił Celiński.

Zdaniem Rafała Ziemkiewicza, przyczyną manifestacji jest fakt, że "to, co się stało w Smoleńsku nie zostało wyjaśnione". - Skoro jest niewyjaśnione, to żałoba nie może się skończyć – zauważył.


Dodał, że pewną grupę boli fakt, że przyczyny tragedii nie zostały wyjaśnione i wobec tego przychodzą na miesięcznice smoleńskie. - Jeżeli reszta społeczeństwa uważa, że można machnąć na to ręką to rozumiałbym obojętność wobec tych, którzy domagają się upamiętnienia. Jeśli jednak przychodzą przeszkadzać, pluć i wrzeszczeć to znaczy, że jest powód, by tam przychodzić, bo boli ich to, że inne osoby tam przychodzą i przypominają o tym – stwierdził Ziemkiewicz.

Jego zdaniem powodem jest fakt, że państwo polskie nie wyjaśniło przyczyn katastrofy. - Ze współdziałaniem rządu Platformy sprawa tragedii w Smoleńsku niestety została zamieciona. Tam mógł być zamach, bo mogło być wszystko. Mogło UFO zestrzelić tupolewa i nic o tym nie będziemy wiedzieli, bo dzięki postawie Donalda Tuska można było to kompletnie zamieść – podsumował.

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Grzegorz Jankowski.

Polskie Radio 24/pr/tj

___________________

Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

Data emisji: 11.05.17

Godzina emisji: 8:11