Według informatorów "wSieci", w moskiewskim prosektorium szczątki ofiar katastrofy "hurtowo ładowane były do worków na śmieci". Dziennikarze dotarli też do fotografii wykonanych między 12 a 22 kwietnia 2010 roku. Większość z nich, jak zaznaczają, nie nadaje się do publikacji.
– To była taśmowa robota, w której nie było nic ze staranności i wrażliwości, o której mówiła Ewa Kopacz. W moskiewskim prosektorium miało miejsce rzucanie workami i kopanie szczątków. Wiemy, że tam te szczątki były po prostu bezczeszczone. Rosjanie słyszeli, że trumny nigdy miały nie zostać otwarte. Te pomyłki w sprawie zamiany ciał są naprawdę koszmarne – stwierdził dziennikarz Polskiego Radia 24.
Zdaniem dziennikarza gdyby nadużycia ws. Smoleńska wyszły tuż po katastrofie, to "partia rządząca zostałaby zmieciona z powierzchni ziemi przez wyborców". – Rządzący wiedzieli wtedy o co grają, jeśli trumny miały być nieotwierane, to mogli w tamtym momencie powiedzieć wszystko. Mówili wtedy mnóstwo kłamstw i teraz każde kłamstwo wychodzi na jaw – komentował Wikło.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji był Mateusz Maranowski
Polskie Radio 24/kk/IAR/PAP
_____________________
Gorący Temat w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 05.06.2017
Godzina emisji: 15:16