- Historia pokazuje, że ustalanie twardych dowodów przez dotychczasowe komisje śledcze jest trudne albo niemożliwe – zauważył Tomasz Pietryga. - Po Komisji ds. Amber Gold nie spodziewałem się niczego nowego. Domyślałem się, że będzie to klasyczna, polityczna awantura, gdzie parlamentarna większość może dokopać opozycji – dodał dziennikarz.
Gość audycji przyznał, że choć uzyskane zeznania nie wnoszą niczego nowego ponadto co ustaliła prokuratura, ale w wyniku zbadania afery na styku polityki i biznesu wyłania się prawdziwy obraz państwa i instytucji nadzorczych.
- Ich konkretny wizerunek obserwowaliśmy podczas przesłuchania prokuratorów, którzy nadzorowali sprawę. To pokazało, że instytucja prokuratury była zamknięta w procedurach, gdzie ważniejsze było umorzenie sprawy, niż dochodzenie do prawdy – przyznał gość audycji i dodał, że Amber Gold było firmą specjalnej troski dla wielu instytucji.
- Najgorsze jest jednak to, że ci którzy byli odpowiedzialni za nadzór, nie działali skutecznie i nie rozbroili tej bomby, zanim tysiące ludzi straciło swoje pieniądze
Gospodarzem audycji był Filip Memhes
Polskie Radio 24/kawa
_____________________
Data emisji: 7.06.17
Godzina emisji: 12.35