Gość tłumaczył, że każdy obywatel ma obowiązek społeczny zawiadamiania organów ścigania o dokonaniu lub usiłowaniu jakiegoś przestępstwa. W przypadku pedofilii nie była z tym jednak związana odpowiedzialność karna. Zmiana oznacza, że obowiązek społeczny stanie się prawnym.
W ocenie Mateusza Woińskiego, jakakolwiek manipulacja w prawie karnym jest elementem polityki państwa, tak jest i w tym przypadku. – Wiemy, że zmowa milczenia, umywanie rąk jest zjawiskiem zauważalnym, a przypadku niektórych, karygodnym. Zdaniem opinii publicznej, umywanie rąk powinno spotykać się z reakcją inną, niż tylko potępienie w oczach opinii publicznej. Trudno się dziwić, że państwo chce uruchomić środki prawno-karne, by to zjawisko zwalczać – wskazywał.
Gość zaznaczył jednak, że nie ma przekonania co do tego, jak skuteczne będą to środki. Przypomniał, że w 2015 roku popełniono 833 tys. przestępstw, z czego 12 związanych było z niezawiadomieniem o przestępstwie. Tymczasem przepis obowiązuje w kodeksie karnym od 1998 roku, a obowiązek prawny zawiadamiania o przestępstwie obejmuje m.in. ludobójstwo, zabójstwo, czy spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. – Teraz ustawodawca mówi: mamy problem z wykrywaniem przestępstw pedofilskich, opinia społeczna jest taka, że pewne grupy, środowiska tuszują te przypadki. Nowelizujemy przepis, przy czym postawmy sprawę jasno, to tylko zmiana przepisu, który już obowiązywał – podkreślił.
Mateusz Woiński tłumaczył, że patrząc na statystykę może się zdarzyć, że będziemy mieć do czynienia z wykryciem 1-2 przestępstw niezawiadomienia o pedofilii. Dodał jednak, że nawet jeden przypadek, z punktu widzenia odbioru społecznego może spowodować efekt prewencyjny.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Filip Memches.
Polskie Radio 24/ip
____________________
Data emisji: 12.07.2017
Godzina emisji: 13:15