Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 21.07.2017

Piotr Pałka o wpływie ulicznych demonstracji na politykę

W całej Polsce odbyły się protesty przeciwników poselskiego projektu ustawy dotyczącej zmian w Sądzie Najwyższym. Oprócz demonstracji organizowanych przez partie opozycyjne czy Komitet Obrony Demokracji, odbywały się też zgromadzenia pod hasłem „łańcuch światła”. O manifestacjach, ich genezie i znaczeniu, w Polskim Radiu 24 mówił Piotr Pałka z portalu Rebelya.pl.
Protest przeciwko zamachowi PiS na sądy, zorganizowany przez Platformę Obywatelską przed Pałacem Prezydenckim, 20 bm."Protest przeciwko zamachowi PiS na sądy", zorganizowany przez Platformę Obywatelską przed Pałacem Prezydenckim, 20 bm. PAP/Marcin Kmieciński

Największa manifestacja odbyła się w Warszawie. Po zgromadzeniu przed Pałacem Prezydenckim manifestanci przeszli pod Sejm. Część manifestujących pod parlamentem w nocy z czwartku na piątek ruszyła pod gmach Sądu Najwyższego na pl. Krasińskich. Część pozostała na ulicy Wiejskiej.

Reforma sądownictwa - czytaj więcej 

Piotr Pałka podkreślał, że opozycja postawiła na silne emocje, oddziaływanie poprzez obrazki i kanały, do których ma dostęp za granicą. – Przez lata liderzy lewicowi i liberalni budowali swoje kontakty w mediach francuskich, belgijskich, brytyjskich, amerykańskich, w Parlamencie Europejskim, są lepiej osieciowani niż rządzący i wiedząc, że wszelki demokratyczny wpływ stracili w wyborach, postanowili oddziaływać na około. Żeby to było możliwe są im potrzebne tłumy przed pałacem, dramatyczne obrazki – wyjaśniał. Dodał, że problem polega na tym, iż demokracja musi opierać się na emocjach, ale nie może się na tym kończyć. – Musi zawierać pewną treść, prawną, polityczną, społeczną, kulturalną, tego opozycja już nie zapewniła. Ci , którzy są przed pałacem przyszli tam z jakiegoś powodu, miażdżąca większość z nich nie wie, o co chodzi, a większość nie przyszła dla ustaw, ale scala ich niechęć do obecnego obozu władzy – ocenił.

Gość zaznaczył, że choć PiS ma stabilną przewagę w sondażach, każdy taki protest jest dla władzy ostrzegawczym sygnałem. – To, co się wydarzyło, że szef RE i wiceprzewodniczący KE krytykowali Polskę, choć ich oświadczenia były skrajnie niemerytoryczne, ale siłą rzeczy rząd będzie musiał na to odpowiedzieć i liczyć się z tym w codziennej grze politycznej. To, że zmienił prawo, nie oznacza, że Polacy od razu to docenią. Walka o uwagę społeczeństwa trwa permanentnie, łatwo się poślizgnąć na rzeczy przypadkowej, błahej, nawet mając rację można przegrać – tłumaczył.

Zdaniem Piotra Pałki, jeszcze nie wiadomo, kto wygra na tej sytuacji, dynamika jest bowiem bardzo wysoka. – Obóz rządzący póki co skupił się na tym, by przegłosować ustawę, opozycja, by rozbudzać emocje. Na pewno obie strony osiągnęły jakieś przyczółki, o które im chodziło – podsumował.

Więcej w nagraniu.

Gospodarzem programu był Mateusz Drozda.

Polskie Radio 24/ip

____________________

Data emisji: 20.07.2017

Godzina emisji: 22:20