Jak wskazywał Tomasz Sommer, liczba ofiar stalinowskich represji może być nawet wyższa niż ponad 100 tysięcy. – Szacuję liczbę ofiar na 200 tysięcy. W ZSRR wówczas żyło około miliona Polaków. To znaczy, że co piąty z nich zginął – mówił gość PR24. Ekspert na naszej antenie przypominał również o kulisach całej operacji.
– Jeżow przedstawił wizję, że w ZSRR działa siatka szpiegowsko-terrorystyczna, czyli Polska Organizacja Wojskowa i trzeba się z nią jak najszybciej rozprawić. Osoby najbardziej zaangażowane miały zostać rozstrzelane, a mniej aktywne wysłane do łagru – relacjonował publicysta, podkreślając przy tym, że to był to tylko pretekst. – Zakwalifikowany do POW mógł być każdy Polak. Rozkaz szefa NKWD znali bowiem tylko najwyżsi oficerowie. Oni nie mogli go ujawniać, informację przekazywali w uproszczonej formie: trzeba rozstrzeliwać Polaków – mówił Tomasz Sommer. – Realnym powodem prześladowań Polaków było m.in. to, że rozgromili Armię Czerwoną w 1920 roku – pointował gość PR24.
Tomasz Sommer; foto: PR24/MR
Więcej w całej audycji.