W ustawie o Sądzie Najwyższym prezydent przewiduje między innymi utworzenie dwóch nowych izb: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która zajmie się rozpatrywaniem skarg nadzwyczajnych i sprawami z zakresu prawa publicznego oraz Izby Dyscyplinarnej, która będzie prowadziła postępowania wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. W pracach obu nowych izb będą brać udział ławnicy wybierani na 4-letnią kadencję przez Senat spośród kandydatów zgłaszanych przez obywateli.
Jak podkreślała prof. Grabowska, "doszukujemy się a priori pewnych negatywów propozycji, a o tym, jacy będą ławnicy zadecyduje nie tylko Senat, ale ciała, które będą te osoby zgłaszały". Wskazywała również, że wprowadzając mechanizm skargi nadzwyczajnej, jeżeli przy jej rozpatrywaniu pojawią się ławnicy, ten czynnik będzie miał znaczenie. – Natomiast w postepowaniu dyscyplinarnym będą gwarantowali transparentność. Nie wiem, czy to się sprawdzi, bo już na niższych szczeblach był rożnie traktowany, to będzie eksperyment, zobaczymy. Prezydent chciał ukazać Sąd Najwyższy bliższym obywatelowi – oceniła. Gość dodała także, że uważa za ogromny błąd klasy politycznej, "że tworzy ustawy dla siebie, nie patrzy w przyszłość". – Spróbujmy to prawo tak zredagować, by służyło ku poprawie mechanizmów funkcjonujących w Rzeczpospolitej – zaznaczyła.
W ocenie dra Młyńczyka, reforma wymiaru sprawiedliwości to test dla całej klasy politycznej. – Na ile ktoś trochę zewnętrzny wobec niej jest w stanie przywrócić porządek i zaproponować rozwiązania, które pokazują na ile partia rządząca i opozycja są w stanie dyskutować o tym co fundamentalne – mówił. Zaznaczył jednak, że zabrakło konsekwencji ze strony prezydenta. – Jego pomysły zbyt ewoluowały w ostatnich godzinach, co pozwoliło na złapanie oddechu przez partię rządzącą i opozycję – wyjaśniał.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/ip
Wszystkie audycje Północ-Południe
____________________
Data emisji: 27.09.2017
Godzina emisji: 21:05