Wrzesień i październik to czas, kiedy mieszkania do wynajęcia rozchodzą się jak świeże bułeczki. Studenci po letnim wypoczynku wracają na uczelnie, co wiąże się często z koniecznością znalezienia nowego lokum. O sytuacji żaków na rynku mieszkaniowym mówiła w PR24 Marta Kosińska z portalu szybko.pl.
- Studenci najchętniej mieszkaliby w akademikach, ponieważ jest to najtańsza opcja. Większość domów studenckich jest wyremontowanych, przez co ich standard jest dość wysoki. Jednak liczba miejsc w uczelnianych bursach jest ograniczona i wielu studentów jest zmuszona do szukania mieszkań, czy stancji.
Marta Kosińska, foto: PR24/JW
Żak żakowi nie jest równy. Oczywiście na rynku mieszkaniowym. Studenci starszych lat wybierają inne mieszkania, aniżeli ich młodsi koledzy.
- Studenci pierwszego roku szukają dużych lokali i dzielą koszty między kilka osób. Bardziej doświadczeni żacy, dla których prywatność odgrywa większa rolę, częściej decydują się na samodzielny wynajem, bądź z maksymalnie jedną osobą – dodał Gość PR24.
Studenci podczas poszukiwań mieszkań zwracają uwagę na jeszcze jeden czynnik, poza kosztami i liczbą potencjalnych współlokatorów. Dla żaków istotna jest także dobra lokalizacja, która pozwala na zaoszczędzenie cennego czasu.
- Na cenę mieszkania największy wpływ ma lokalizacja. Jeszcze kilka lat temu dla studentów nie było priorytetem, by lokum znajdowało się w atrakcyjnym punkcie. Jednak coraz większe korki w miastach sprawiają, że dojazdy zajmują dużo czasu. W związku z tym najpopularniejszym wyborem są mieszkania, które położone są blisko ośrodków akademickich – podsumowała Kosińska.
PR24/Mateusz Patoła