Wielu Polaków w Dniu Wszystkich Świętych przemierza setki kilometrów, by stanąć nad grobami rodziny, czy przyjaciół.
- To przykre, że często tylko w ten jeden dzień pamiętamy o naszych zmarłych bliskich. Zapominamy też o tym, że Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to czas, kiedy to zmarłym okazujemy szacunek i oddajemy im cześć – to jest ich dzień, nie nasz. Cmentarz nie jest rewią mody zimowej – nadal wiele osób traktuje Dzień Wszystkich Świętych jako okazję do pochwalenia się przed rodziną i znajomymi swoim bogactwem – ocenił w PR24 Zbigniew Lazar, specjalista od etykiety.
Spadające z drzew liście, pochmurna pogoda i przygnębiająca atmosfera nekropolii sprzyja wspominkom i zadumie nad życiem i śmiercią. Jednak spotkania w szerszym gronie są pokusą do plotkowania, czy przechwalania się.
- Wielu ludzi, spotykając się na cmentarzu z rodziną, zapomina o głębszej refleksji. Stojąc nad grobami bliskich rozmawia się o bardzo przyziemnych sprawach – o kredytach , stracie pracy, czy ubiegłorocznych wakacjach – podsumował Lazar.
PR24/Mateusz Patoła