Z kolei Andrzej Duda, tak jak całe Prawo i Sprawiedliwość, płacą wysoką cenę za kontakty z Grzegorzem Biereckim, szefem Krajowej Kasy SKOK. Zarzuca mu się nieprawidłowe zarządzanie instytucją, wyprowadzanie pieniędzy z kas i narażanie mienia klientów.
- Rzeczywiście SKOK-i to temat, po który sięgają zarówno politycy PO, jak i PiS w celu zdyskredytowania kandydatów na prezydenta. To nie jest jednak zbyt nośne, ponieważ sprawę SKOK-ów i ich powiazań z politykami trudno wytłumaczyć. Dla kogoś, kto nie interesuje się mocno polityką, cala sprawa będzie niezrozumiała – powiedział w Polskim Radiu 24 Michał Kolanko z 300polityka.pl.
Według komentatora, wyciąganie politycznych brudów z przeszłości w celu pogrążenia oponentów nie przynosi skutku. – Swego czasu specjalizował się w tym Jacek Kurski, który wyciągnął sprawę dziadka z Wermachtu Donalda Tuska. Teraz takim tematem są właśnie SKOK-i. Chociaż Andrzejowi Dudzie dostało się też np. za Unię Wolności, której był członkiem. To miała być bomba, ale nie wypaliła.
Michał Kolanko przewiduje, że zamieszanie wokół kas spółdzielczych ostatecznie nie pogrąży żadnej partii i nie skompromituje kandydatów na prezydenta. – Finał będzie pewnie taki, że wszyscy wyjdą z tego cało.
Polskie Radio 24/dm