Zdaniem znawców muzyki Azji Południowo Wschodniej, na przełomie lat 60. i 70. najbardziej interesujące zespoły w tym rejonie świata grały w restauracjach i klubach dawnej stolicy Indochin. To tam w ogniu bratobójczej wojny wietnamskiej przenikały się tradycyjne kultury Wschodu i Zachodu.
Młodzi entuzjaści gitar elektrycznych z Południowego Wietnamu wsłuchujący się w płyty przywożone przez amerykańskich żołnierzy, komponowali zainspirowani grą Jimiego Hendrixa, czy brzmieniem funkowych grupy ze stajni Motown.
Ten gorący politycznie i kulturowo okres w historii Półwyspu Indochińskiego dokumentuje wydana w sierpniu tego roku nakładem Sublime Frequencies składanka “Saigon rock & soul – vietnamese classic tracks 1968 – 1975”.
Album skompilowany przez poszukiwacza zaginonej muzyki, Marka Gergisa zbiera utwory zarejestrowane w prowizorycznych studiach nagraniowych, częstokroć działających na terenie amerykańskich baz wojskowych. „Te piosenki opowiadają o miłości, wojnie i o tym co wojna robi z miłością” piszą we wstępie do płyty wydawcy, którym udało się uratować przed zapomnieniem dokonania barwnej sceny sajgońskiego rocka, skazanej w 1975 roku przez komunistyczne władze na zagładę.
O składance ale też o tradycyjnej muzyce Wietnamu w audycji Programu Drugiego "Nokturn" opowiadał Jacek Skolimowski.
bch