Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Piotr Kowalczyk 27.12.2010

Wielka kariera Denerwującej Żaby

W 2005 roku Crazy Frog i utwór "Axel F" zarobili dla swoich twórców 40 milionów funtów. Ale triumf kiczowatej melodyjki oznaczał zmiany w całym przemyśle muzycznym.
Crazy FrogCrazy Frog

27 grudnia 2005 ogłoszono, że "Axel F" Crazy Froga jest najlepiej sprzedającym się dzwonkiem na komórkę mijającego roku. Piosenka, będąca remiksem tematu do "Gliniarza z Beverly Hills" nie była - delikatnie mówiąc - szczytem artyzmu. A jednak w maju 2005 Żaba wybiła z głowy samej Coldplay najwyższe miejsce na brytyjskiej liście przebojów. Był to pierwszy utwór przeznaczony na dzwonek komórki, który wspiął się na sam szczyt rankingu. Również w postaci fizycznej sprzedaż singla była sukcesem – w pierwszym tygodniu rozszedł się na płycie kompaktowej w liczbie ponad 150 tysięcy nośników.

Animowana postać, Crazy Frog, wymyślona w 2003 roku przez szwedzkiego studenta Erika Wernquista rozpopularyzowana została przez produkującą materiały multimedialne dla komórek firmę Jamster. Licencję na fizyczny nośnik utworu wykupiła taneczna wytwórnia Ministry Of Sound.

W Anglii nazwano Crazy Froga "The Annoying Thing", czyli Wkurzające Coś. W brytyjskich kanałach telewizyjnych ciężko było się nie natknąć na reklamy z udziałem postaci. Dla wielu widzów było to nie do wytrzymania. Masowo wysyłano skargi. "Czuję się jakby ktoś wyprał mi mózg" – narzekał jeden z widzów.

Producentem "Axel F" był niemiecki duet Bass Bumpers. "Axel F" został światowym hitem na Wyspach Brytyjskich, w Irlandii, Turcji, Australii, Nowej Zelandii i w większości krajów europejskich. Sukces dzwonka komórkowego stworzył na rynku miejsce dla zabawek, gadżetów i dwóch gier komputerowych z udziałem Crazy Froga.

Wraz z karierą Żaby wpływy dzwonków na komórkę dwukrotnie przewyższył dochody ze sprzedaży singli na płycie kompaktowej. Co ciekawe – wytwórnie muzyczne zaczęły kupować od producentów treści na telefony komórkowe, prawa do publikacji utworów, tak jak zrobiło to Ministry of Sound. Wynikało to pośrednio z... chciwości wielkich wytwórni muzycznych. Sprzedaż w drugą stronę – kupno melodii Beatlesów czy Coldplay było dla firm dostarczających content komórkowy po prostu za drogie. Branża komórkowa pokazała, że jest w stanie wykreować własne fenomeny. 2005 był też rokiem coraz większej popularności Youtube’a i Myspace’a. Swój rozkwit przeżywały sieci wymiany plików. Sprzedaż płyt kompaktowych spadała już piąty rok z rzędu. Ale dopiero teraz schyłek ery płyty kompaktowej i masowej konsumpcji muzyki na fizycznych nośnikach rozpoczął się na dobre. Branża muzyczna wkraczała na nieznane wody, a zjawiska takie jak Crazy Frog były tego najlepszym świadectwem.

(kow)