Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Piotr Grabka 18.09.2013

Zmiany w ustawie śmieciowej. Będzie lepiej czyli drożej

Rząd szykuje zmiany w ustawie śmieciowej - zaledwie 2,5 miesiąca po wejściu w życie ostatniej nowelizacji. W czwartek Ministerstwo Środowiska przedstawiło swoje pomysły na to, co i jak poprawić w ustalonym na nowo porządku sprzątania w Polsce.
Część mieszkańców argumentuje, że koszty częstszego wywożenia śmieci są dla nich za wysokieCzęść mieszkańców argumentuje, że koszty częstszego wywożenia śmieci są dla nich za wysokieGlow Images/East News

Były minister środowiska Andrzej Kraszewski mówił w Trójce, że kontrrewolucji nie przewiduje...
- To co zrobiliśmy nie wymaga wielkich zmian - przekonywał. - Ten system, który stworzyliśmy będzie dążył do optymalnej gospodarki odpadami - dodał.
Minister nie ukrywa jednak, że pewne zmiany są potrzebne, a dotyczą przede wszystkim polityki przetargowej. - Nie ma gorszego sposobu na rozstrzygnięcie przetargu jak najniższa cena. W tym przetargu zawsze przegra instalacja, która ma nowoczesne sposoby zagospodarowania odpadów. Tak będzie zapewne w Warszawie - wygrają "badziewiarze" - oburzał się Andrzej Kraszewski.
Do tej pory jednak samorządom było na rękę, że właśnie takie firmy wygrywały. Przykładowo "badziewiarze" wykorzystują odpady do "rekultywacji żwirowisk", co jest eufemistycznym synonimem "wsypywania śmieci do dziury w ziemi",  jest też wyjątkowo tanie i do tego prawnie dozwolone.

Poprzednie audycje z cyklu "Czysta gmina" znajdziesz tutaj >>>
Co więcej, gdy w jakiejś gminie przetarg na wywóz śmieci wygrała spółka, która jednocześnie zajmuje się w niej odbieraniem odpadów - teoretycznie (i niestety praktycznie również) możliwa jest sytuacja, w której nieuczciwa firma poświadcza odbiór całej puli śmieci. Natomiast w rzeczywistości na wysypisko trafia tylko część. Reszta - na żwirowiska, a także do lasów i zaułków.
Pewne jest jedno - jeśli zniknie kryterium cenowe - będzie drożej. Mówi się o tym, by wprowadzić zapis, by ustalając stawki za wywóz śmieci samorządy nie traciły na gospodarce odpadami. Do tego wysokością śmieciowych opłat zająć się mają burmistrzowie i prezydenci, a nie - jak obecnie - rady gmin czy miast. Zamysł jest taki, by ukrócić granie pod publiczkę i ustalanie opłat na zbyt niskim poziomie.
Przy okazji może uda się wprowadzić parę praktycznych zmian - brak obowiązku wypełniania nowych deklaracji w przypadku nowych przetargów i zmniejszenie obowiązków biurokratycznych dla firm z branży śmieciowej.
Najpoważniejszą, ale jednocześnie najmniej prawdopodobną, propozycją zmian jest utworzenie tzw. policji śmieciowej lub - jak nazywa ją Andrzej Kraszewski - "Państwowej Agencji Ochrony Środowiska", która walczyłaby ze śmieciowymi patologiami skuteczniej niż policja czy wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska. Tajemnicą poliszynela jest, że te ostatnie są przechowalnią stanowisk dla lokalnych działaczy, a do tego często nie kwapią się do ścigania nieuczciwych firm wywożących odpadki, bo łączą je z nimi więzi personalne czy polityczne.
Profesor Kraszewski uważa, że centralna agencja odpowiedzialna za kontrolę firm ukróci ten proceder. Czyli znowu receptą na sukces jest stworzenie nowego urzędu.

Zachęcamy do słuchania naszych audycji oraz pisania do nas na adres: czystagmina@polskieradio.pl.

Paweł Sołtys