Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 21.12.2013

Kłótnia o pieniądze z OFE: prywatne czy rządu?

Rząd przenosząc środki z OFE do ZUS twierdzi, że ma do nich prawo, gdyż nie są one własnością ubezpieczonych. Oponenci krzyczą – nieprawda, to prywatne pieniądze zgromadzone na osobistych kontach, więc wara od nich. Środowisko prawnicze też jest podzielone. Poprosiliśmy prawników z przeciwległych obozów aby uzasadnili swoje przekonania.
Kłótnia o pieniądze z OFE: prywatne czy rządu?Glow Images/East News


Wcześniej do poważnej dyskusji włączył się były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Jerzy Stępień, twierdząc na antenie radiowej Trójki, że to, co zamierza zrobić rząd z naszymi pieniędzmi z OFE, to jest po prostu wywłaszczenie a środki zgromadzone na kontach OFE są prywatną własnością ubezpieczonych. Powołał się przy tym na nowelizację kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 2004 roku, w której zapisano, że środki z OFE stanowią majątek wspólny małżonków.

Jerzy Stępień: nie ma wątpliwości, że ustawa o OFE łamie konstytucję

Prof. Chmaj: środki w OFE to środki państwowe

Z ta interpretacją nie zgadza się inny znany konstytucjonalista prof. Marek Chmaj, który doradza Ministerstwu Finansów w sprawach OFE. Wyjaśnia on, że środki zgromadzone na kontach OFE to nie są środki prywatne tylko państwowe, bo OFE tylko zarządza tymi pieniędzmi.

Maciej Bobrowicz: środki w OFE to własność prywatna

Przeciwnego zdania jest Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. – Sprawa pewnie w końcu trafi do Trybunału Konstytucyjnego i to on orzeknie, jak jest. Jeśliby jednak czytać wprost artykuł 31 Kodeksu Rodzinnego to zapis jest wyraźny. Stwierdza, że środki zgromadzone na rachunkach otwartych funduszy stanowią majątek wspólny małżonków – mówi Maciej Bobrowicz.

- W ocenie tych dwóch poglądów zbliżałbym się do tego, co powiedział profesor Stępień, bo bardziej mi trafia do przekonania – stwierdza.

Prof. Chmaj:  Prywatna i publiczna gałąź prawa się nie styka

Z kolei prof. Marek Chmaj przekonuje do innego podejścia. - Pamiętajmy, ze prawo rodzinne to gałąź prawa prywatnego, natomiast prawo ubezpieczeń społecznych jest gałęzią prawa publicznego, a te dwie dziedziny się nie przenikają – komentuje sytuację prawną.

Przed opodatkowaniem pieniądze nie są nasze

Jest jeszcze inny aspekt sprawy. - Jeśli jakieś środki są w naszym wynagrodzeniu i te środki nie są opodatkowane to znaczy, ze nie są nasze. My mamy te, które zostają nam z wynagrodzenia za pracę albo z działalności gospodarczej, za które zapłacimy podatek i wtedy możemy nimi dysponować – przekonuje prof. Chmaj.

OFE były tylko pośrednikiem

Jego zdaniem OFE były tylko pośrednikiem. - Pieniądze, które otrzymywały z ZUS, a  w zasadzie od podatników musiały w jakiś sposób inwestować. Ustawa zezwoliła funduszom na inwestowanie na giełdzie i w obligacje skarbu państwa – dodaje.

Ustawy często są sprzeczne

Prof. Chmaj mówi też o funkcjonowaniu przepisów prawa.  - Pamiętajmy, że często się zdarza, ze ustawy są ze sobą sprzeczne. System prawny powinien być logiczny, spójny i niesprzeczny, a abstrakcyjny ustawodawca powinien kierować się określoną logiką – podaje prof. Chmaj.  Tymczasem, mówi profesor Chmaj, w praktyce  jednak mamy pewien chaos, a ustawy są ze sobą sprzeczne i żaden organ państwa nie może rozstrzygać o sprzeczności ustawy z ustawą – wyjaśnia konstytucjonalista

I dodaje: -  Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga o niezgodności ustawy z konstytucją, ale nie ocenia poziomu prawa – horyzontalnie.

A to oznacza, że w tej sprawie Trybunał Konstytucyjny nie powinieb rozstrzygać.

Chmaj: To nie wywłaszczenie

Na pojawiające się argumenty, ze przekazanie środków z OFE do ZUS będzie wywłaszczeniem, a zatem odebraniem prawa własności prof. Chmaj ma inne zdanie.  - Tak naprawdę OFE nie były właścicielem tych środków, były tylko ich posiadaczem – mówi. Uważa, też, że posiadaczem jest zarówno skarb państwa, ale także ubezpieczeni, którzy mają do tych środków prawo.   - Wysyłając pieniądze do systemu ubezpieczeń społecznych w zamian otrzymują obietnicę wypłaty tych środków po latach, kiedy uzyskają uprawnienia emerytalne czy rentowe.

Odnosząc się do przepisów Kodeksu Rodzinnego dotyczących wspólnoty majątkowej małżonków mówi, że zapis w Kodeksie Rodzinnym interpretowałby w ten sposób, że środki pochodzące z emerytury czy renty stanowią majątek wspólny małżonków, o ile mają majątkową wspólnotę małżeńską, bo jeśli mają rozdzielność, to wtedy te środki nie stanowią wspólnego majątku.

Na razie spór dotyczy argumentacji merytorycznej.  Jeżeli jednak ustawa będzie uchwalona, to być może odpowiedni wniosek trafi do Trybunału Konstytucyjnego i to on będzie musiał wydać wyrok i orzeknie, która strona sporu ma rację.

gra