Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 13.11.2020

Eksperci: pomimo braku pełnego lockdownu nie można poluzować wymogów sanitarnych

Informacja premiera, że nie będzie narodowego lockdownu, jest bardzo dobrą wiadomością dla firm i całej naszej gospodarki. Musimy jednak pamiętać, że wynika ona z danych za ostatni tydzień, więc jeszcze nie czas na hurraoptymizm – mówił  w audycji "Rządy Pieniądza" Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej". 

Piotr Palutkiewicz ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, godząc się z opinią szefa "Gazety Bankowej", zaznaczył, że już trzeba myśleć o tym, żeby jak najszybciej odmrażać te branże, które są teraz zamknięte i z tego powodu ponoszą straty.

 - Ostatnie tygodnie spowodowały, że coraz mniej się przemieszczaliśmy. Częściowy lock down, ograniczenie działalności będzie więc widoczny w kolejnych wynikach zakażeń i to na pewno będzie podstawą do kolejnych decyzji rządu. Musimy jednak patrzeć na to, co dzieje się we Francji – pełny lockdown, w Niemczech – lockdown częściowy, bo prędzej czy później efekty tamtejszej sytuacji odbiją się na naszej gospodarce – mówił Maciej Wośko.

Odniósł się też do obliczeń przedsiębiorców, którzy wskazują, że zamknięcie gospodarki w obecnym wariancie to strata na poziomie 30 mld zł miesięcznie. Zaznaczył, że gdyby był on teraz tak pełny, jak na wiosnę, to byłoby miesięcznie aż 100-150 mld zł strat.

Lockdown mniej pomógł w walce z COVID-em, niż oczekiwano

- Informacja, że twardego lockdownu nie będzie, cieszy. Jednak powinniśmy naciskać na to, aby ten pełzający, czyli zamknięcie konkretnych branż, został już zakończony. Pojawia się coraz więcej dowodów empirycznych na to, że lockdown gospodarki nie jest najskuteczniejszą metodą walki z koronawirusem, choć oczywiście przyczynia się do zmniejszenia liczby zakażeń – dowodzi Piotr Palutkiewicz.

W jego opinii wystarczające byłoby zaostrzenie wymogów sanitarnych skierowanych do poszczególnych branż i przestrzeganie tych już wprowadzonych, a dotyczących przede wszystkim dystansu, dezynfekcji i noszenia maseczek we wszystkich miejscach publicznych.

- Nie mieliśmy zachorowań wśród pracowników, w punktach usługowych, co jest wskaźnikiem, że nie były one miejscem, w których następowało masowe rozprzestrzenianie się koronawirusa (…). Trzeba te biznesy otwierać, bo wszyscy za ich zamknięcie zapłacimy – stwierdził Piotr Palutkiewicz.

Zaznaczył, że handel, branża hotelowa, gastronomia zastosowały się do reżimu sanitarnego. W jego opinii także klienci stosowali się do postawionych wymogów. Zamknięcie tych branż nastąpiło zaś "bez przedstawienia konkretnych danych, że są to ogniska zarażeń".

Źle wybrane branże do lockdownu ? 

Według Macieja Wośki zupełnie niepotrzebnie od początku pandemii generowane są kolejne tematy przedstawiane jako najważniejsze problemy społeczne.

- Najpierw były to salony fryzjerskie, potem siłownie, teraz galerie handlowe czy branża meblarska. Tak jakby cała Polska myślała tylko co zrobić, żeby kupić nowe meble. Dopuszczalny jest margines błędu dotyczący takich decyzji, bo tak naprawdę nie wiemy, co spowodowało tak duży wzrost liczby zachorowań jesienią. To jest poszukiwanie przez rząd tych miejsc, w których da się ograniczyć przemieszczanie i gromadzenie się ludzi. Będą rzecz jasna niezadowoleni, ale jest to niezbędne – ocenił Maciej Wośko.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
21:55 Maciej Wośko i Piotr Palutkiewicz gośćmi "Rządy Pieniądza" (Anna Grabowska PR24) Maciej Wośko i Piotr Palutkiewicz gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw