IAR
Tomasz Kamiński
06.10.2010
Enea ma dziwne opłaty, wkracza UOKiK
Blisko pół miliona złotych musi zapłacić spółka energetyczna Enea za nadużywanie pozycji dominującej na rynku.
Maciej Owczarek, prezes koncernu energetycznego Eneafot. PAP
Posłuchaj
-
Maciej Chmielowski z UOKiKu wyjaśnia, że Enea nieuprawnione opłaty
Czytaj także
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że firma narzucała swoim kontrahentom uciążliwe warunki umów.
Maciej Chmielowski z UOKiKu wyjaśnia, że Enea pobierała zbyt wysokie opłaty, gdy odbiorca zamawiał mniejszą ilość energii, niż pozwalała przepustowość zainstalowanego łącza. Gdy odbiorca, który zapłacił już raz za określone łącze pozwalające na przepływ energii chciał powrócić do wcześniejszego poziomu musiał ponownie ponieść opłatę - za zwiększenie mocy przyłączeniowej do wielkości pierwotnej. W ten sposób firma energetyczna uzyskiwała nieuzasadnione korzyści.
Postępowanie przeciwko Enei Operator zostało wszczęte w październiku 2009 roku, po informacjach uzyskanych od Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Decyzja UOKiKu nie jest prawomocna. Przedsiębiorca odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
tk