Rząd na przełomie sierpnia i września ma wybrać jeden z trzech wariantów, przedstawionych w ubiegłym tygodniu w raporcie dotyczącym OFE.
Trzy warianty
W pierwszym rozpatrywanym wariancie rząd chce przejąć z OFE obligacje przez nie kupione i zapisać dodatkowe kwoty na kontach emerytalnych obywateli w ZUS.
Druga propozycja to dobrowolność udziału w OFE. W tym wariancie osoby, które zaczynają pracę mogłyby wybrać OFE. Jeśli nie dokonają wyboru funduszu, ich składka w całości powędruje do ZUS. Osoby już odprowadzające składkę, w ciągu 3 miesięcy zdecydowałyby czy zostać w OFE czy przenieść składki do ZUS. Wszyscy, którzy decyzji nie podejmą, trafią do ZUS.
Trzecia propozycja to także dobrowolność udziału w OFE, ale każdy kto się na to zdecyduje, będzie musiał płacić wyższą składkę, w sumie zamiast 19,52 procent, 21,52 procent. Z tego 17,52 procent to składka idąca do ZUS, a 4 procent - do OFE.
Co z gospodarką?
Ekonomiści nie są zgodni, który wariat będzie najlepszy. - Pierwszy wariant byłby najlepszy dla gospodarki i rynków finansowych. Pytanie jednak jakie dokładnie rozwiązania prawne zastosuje rząd. Jak zmusić prywatną instytucję do umorzenia papierów wartościowych? To rozwiązanie będzie miało duży wpływ na destabilizację rynku obligacji – zapowiada Ignacy Morawski główny ekonomista FM Bank PBP.
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millenium ubolewa nad faktem, że rząd unika dyskusji o systemie emerytalnym. - Żałuję, że w dyskusji o OFE dominują słowa rząd i dług publiczny. To sugeruje czemu te zmiany w systemie emerytalnym mają służyć – twierdzi ekonomista.
Ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski uważa zaś, że Polacy powinni mieć wybór gdzie chcą oszczędzać na swoją emeryturę, czy w OFE, czy w ZUS-ie.
W audycji "Bardzo Ważny Projekt" również o tym jaki wpływ na gospodarkę będzie miała likwidacja OFE oraz o planowanej nowelizacji budżetu.
ab