Minister Wóycicka mówiła w radiowej Trójce, że różnice w przyszłej emeryturze z obu źródeł będą nieznaczne. Ta z ZUS będzie bardziej stabilna, ale trudno liczyć na to, że znacząco wzrośnie, w OFE będzie można więcej zarobić, ale chwiejność świadczenia będzie większa. Dlatego - jej zdaniem - rząd nie powinien przekształcać się w "agenta ZUS", a ekonomiści - w agentów OFE. Obie strony powinny obiektywnie przedstawić sytuację.
Zdaniem prezydenckiej minister, dyskusyjny jest też czas trzech miesięcy jakie rząd daje na wybór między OFE a subkontem w ZUS. Mógłby być on dłuższy, ponieważ wielu ludzi z młodszego pokolenia, w ogóle nie wie gdzie teraz zbiera na swoją emeryturę. Prezydencka minister uważa, że w przyszłości trzeba zachęcać do dobrowolnego oszczędzania na starość, zwłaszcza osób o niższych i średnich dochodach.
Rząd poinformował w środę jak będą wyglądały przyszłe emerytury Polaków. Premier Donald Tusk mówił, że środki obligacyjne OFE zostaną przeniesione na subkonto w ZUS, akcyjne pozostaną w Funduszach. Obywatele będą mieli trzy miesiące na wybór - subkonto w ZUS czy okrojone OFE. Brak wyboru w tym czasie oznacza przeniesienie ich do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Proces przenoszenia na subkonto ma się rozpocząć 10 lat przed emeryturą.
Rozmawiał Marcin Zaborski.
(aj)