Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 13.03.2013

Inowrocław głośno krzyczy – NIE dla przetargów na odbiór odpadów!

Nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która wejdzie w życie w lipcu tego roku rozpętała burzę w całym kraju. Władze ponad tysiąca gmin w Polsce uważają, że zapisy w niej zawarte są niekorzystne dla samorządów.
Teren Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych w InowrocławiuTeren Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych w InowrocławiuElżbieta Szczerbak/PR

Na ich czele stanął Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia, który zaskarżył tzw. ustawę śmieciową do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodną z Konstytucją.

Cały bój idzie o przetargi na wywóz odpadów. Zgodnie z nową ustawą zajmować się tym mają firmy, które przystąpią do takiego przetargu i go wygrają. Prezydent Inowrocławia, Ryszard Brejza organizować przetargu jednak nie chce.

Dlaczego? Bo jak mówi, miasto ma już własny, sprawdzony system wywozu i segregacji śmieci.

- My się przygotowywaliśmy od wielu lat do tego, aby Inowrocław był miastem czystym i zadbanym, miastem, w którym spełniane są wszelkie normy, jakie obowiązują w zakresie ochrony środowiska w krajach Europy Zachodniej. My inwestowaliśmy pieniądze naszych podatników w majątek firmy, która o tę czystość dbała. I ta firma jest w stu procentach własnością miasta Inowrocławia. Firma jest warta wiele milionów, zaciągnęła również kredyty, aby odbierać odpady i potem przetwarzać je. I dzisiaj, kiedy wbrew temu co obowiązuje we Francji, w Niemczech w Szwecji, nam się narzuca obowiązek przetargu, los naszej spółki, która dzisiaj odbiera odpady już od 90 proc. mieszkańców Inowrocławia, jest zagrożony. Zagrożone są publiczne pieniądze zaangażowane w to przedsięwzięcie.

Bo jeśli przetarg wygra firma zagraniczna, która zaproponuje ceny dumpingowe, a jest to bardzo prawdopodobne, to wówczas miejską spółkę trzeba będzie zamknąć a ludzi zwolnić.

Trudno odmówić racji władzom Inowrocławia, które do tej pory ciężko pracowały by miasto rzeczywiście stało się czyste i przyjazne nie tylko mieszkańcom, ale też i tym, którzy je odwiedzają.

Od ładnych kilku lat funkcjonuje tam sprawdzony system wywozu i segregacji śmieci. Powstała własna spółka, zakupiony nowoczesny sprzęt do sortowania odpadów i wyspecjalizowane samochody do ich odbioru od mieszkańców.

Osiedla wielorodzinne zostały zaopatrzone w pojemniki do segregacji śmieci. Mieszkańcy domów jednorodzinnych natomiast funkcjonują w ramach tzw. systemu workowego, czyli otrzymują worki dla kilku frakcji. Niebieski na makulaturę i papier, żółty na plastik, a zielony na szkło i metal.

Nowa cena za odbiór odpadów posegregowanych została określona w oparciu o gospodarstwo. 13zł dla gospodarstw jednoosobowych i 26 zł dla wielorodzinnych, czyli tych dwuosobowych i większych.

Ci, którzy nie będą chcieli śmieci segregować będą musieli płacić podwójnie, ale to na pewno nie będzie im się opłacało - podkreśla Mieszko Gorust z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Inowrocławiu – np. 26 zł razy dwanaście miesięcy, czyli ponad 300 zł w roku więcej.

To jeśli chodzi o gospodarstwo jednoosobowe. W przypadku tych większych, jeśli nie będą segregowały odpadów, ich rachunki wzrosną dodatkowo aż o 624 zł więcej.

Nowe stawki są zbliżone do obecnych, dlatego dla Inowrocławian zmiana nie będzie szokiem – podkreślają władze samorządu. A nawet zyskają, bo w ramach świadczonych usług, będą odbierane frakcje, które do tej pory nie były odbierane, takie jak odpady zielone czy te duże gabarytowo w każdej ilości i bez dodatkowych opłat.

W ramach Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, czyli dawnego Zakładu Utylizacji funkcjonuje już m.in. punkt selektywnej zbiórki, gdzie trafiają m.in. elektroodpady, nowoczesna sortownia czy instalacja kompostownicza do biologicznego przetwarzania odpadów zielonych. W skład tej ostatniej wchodzą specjalne tunele kompostownicze, do których przez 8 tygodni wtłaczany jest tlen, po to aby te odpady stały się obojętne dla środowiska i mogły być składowane bez ryzyka przedostawania się do atmosfery szkodliwych substancji.

W planach jest też nowa inwestycja, dzięki której spółka będzie produkowała i sprzedawała paliwo alternatywne dla pobliskiej cementowni i innych podmiotów, które będą zainteresowane spalaniem bądź współwspalaniem tych odpadów.

Inowrocław dzięki sprawnemu systemowi już dziś spełnia unijne wymogi związane z segregacją i przetwarzaniem odpadów do 2016 roku, podczas gdy większość gmin w Polsce dopiero raczkuje w tym zakresie. Czy mają rację w swojej walce? Moim zdaniem tak.

Trzymam kciuki, aby zdrowy rozsądek i tak naprawdę, nasz wspólny interes - wygrał.

Elżbieta Szczerbak