Długotrwała susza jest przyczyną gigantycznej burzy piaskowej w Australii. Według meteorologów drobny pył w powietrzu zalega na szerokim pasie o długości 600 kilometrów na wschodnim wybrzeżu kraju.
Najbardziej dotknięty jest stan Nowa Południowa Walia oraz Queensland, w tym największe miasto Australii, Sydney. Gęsty czerwony pył znacznie zmniejsza widoczność, odwołano wiele lotów. Władze zalecają, by dzieci i osoby starsze pozostały w domach, by uniknąć kłopotów z oddychaniem.
Stężenie drobinek pyłu w powietrzu jest półtora tysiąca razy większe niż normalnie. Zdaniem ekspertów jest to jedna z najbardziej dotkliwych burz piaskowych w historii. Australijski meteorolog Reuben Mourad powiedział radiu ABC, że choć sytuacja ma się jeszcze dziś poprawić, nie jest to koniec kłopotów.
Podobna burza tworzy się już w głębi lądu i może ona nawiedzić południowo-wschodnią cześć Australii w sobotę lub w niedzielę.
Zdaniem części ekspertów przyczyną takich burz są długotrwałe susze wywołane ostatnimi zmianami klimatu. Wielu naukowców nie wiąże jednak bezpośrednio globalnego ocieplenia z takimi zjawiskami.
R. Motriuk /IAR