W kilku miejscach w Bieszczadach leśnicy zauważyli tropy niedźwiedzi, m. in. w nadleśnictwach Lutowiska, Stuposiany i Komańcza - poinformował PAP rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Edward Marszałek.
- Cieplejsze dni oraz intensywne topnienie śniegu sprzyjają przerwaniu zimowej drzemki - powiedział rzecznik. Od kilku dni tropy drapieżników są coraz częściej widoczne. W nadleśnictwie Lutowiska zaobserwowano także matkę wędrującą z rocznym niedźwiadkiem. Tropy niedźwiedzi najczęściej pojawiają w okolicach zimowych paśników dla zwierząt. Misie zazwyczaj wyjadają stamtąd kukurydzę.
Edward Marszałek przypomniał, że przebudzone ze snu niedźwiedzie mogą być groźne dla człowieka. – W ostatnich kilku latach wielokrotnie dochodziło do takich spotkań, z których człowiek wychodził z obrażeniami. Kilkakrotnie zakończyło się to pobytem poszkodowanych w szpitalu - zaznaczył Marszałek.
W lasach Podkarpacia, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytuje ponad 100 niedźwiedzi brunatnych, najwięcej w Polsce. Są wszystkożerne, dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg, żyją do 50 lat. Zaliczają się do najbardziej niebezpiecznych drapieżników w Europie.
(ew/pap)