Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 24.11.2009

Robin Hood w spódnicy pożyczał nie swoje

Szefowa filii jednego z niemieckich banków nielegalnie przelała ponad siedem i pół miliona euro z kont bogatych na rachunki ubogich klientów.

Szefowa filii jednego z niemieckich banków nielegalnie przelała ponad siedem i pół miliona euro z kont bogatych na rachunki ubogich klientów. Sąd nie podzielił szlachetnej motywacji bankierki. „Wirtualny Robin Hood", jak nazywają kobietę niemieckie media, skazana została na rok i dziesieć miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Sąd w Bonn uznał ją za winną malwersacji w 117 przypadkach. Wziął jednak pod uwagę fakt, że kobieta, manipulując pieniędzmi na kontach klientów, sama nie ukradła ani centa. Jak tłumaczyła, chciała pomóc potrzebującym. Dlatego jako szefowa filii jednego z banków pod Bonn w latach 2003 - 2005 dokonywała przelewów z kont bogatych na konta mniej zamożnych klientów. Oczywiście bez wiedzy ani zgody właścicieli. Suma takich transferów wyniosła siedem milionów 600 tysięcy euro.

Pieniądze potrzebne były uboższym klientom, aby uzyskać kredyty. Kobieta przelewała im odpowiednie sumy, dzięki którym zyskiwali oni wiarygodność kredytową i otrzymywali żądany kredyt. Po zakończeniu procedury sprawdzającej przelewała pieniądze z powrotem na rachunki właścicieli.

Niektórzy potrzebujący byli jednak w tak złej sytuacji, że zwrot tej fikcyjnej „pożyczki" nie był możliwy. W sumie klienci banku stracili na tych operacjach ponad milion euro.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)