Europejscy naukowcy chcą dziś (30.03) pobić kolejny, historyczny rekord wysokich energii. Eksperyment zostanie przeprowadzony w Wielkim Zderzaczu Hadronów, czyli najpotężniejszym na świecie akceleratorze cząstek elementarnych, leżącym pod ziemią na granicy francusko-szwajcarskiej.
W 27-kilometrowym kolistym tunelu, naukowcy zderzą ze sobą lecące w przeciwnych kierunkach wiązki protonów rozpędzone niemal do prędkości światła. To właśnie olbrzymia prędkość nada im te potężne energie.
„To są absolutne rekordy energii w historii jakichkolwiek badań cząstek elementarnych",podkreśla fizyk, profesor Krzysztof Meissner z Uniwersytetu Warszawskiego. Energie sięgną trzech i pół teraelektronowoltów, czyli jak mawiają fizycy 3,5 „tewy" (TeV) dla każdej wiązki. Jedna „tewa" to energia, jaką ma lecący komar, z pozoru to niewiele, ale dla protonu to energia ogromna, ponad trzy razy większa od poprzedniego rekordu naukowców z USA.
Dzięki tym kolizjom, fizycy chcą zbadać wczesną historię wszechświata, zaobserwować tajemniczą cząstkę Higgsa i dowiedzieć się czegoś o tzw. ciemnej materii. Nie będzie to ostatni europejski rekord, za kilka lat energie w Zderzaczu mają wzrosnąć dwukrotnie, do siedmiu TeV dla każdej wiązki. Stanie się to jednak dopiero po przerwie niezbędnej do rozbudowy Zderzacza, która rozpocznie się pod koniec przyszłego roku i potrwa kilkanaście miesięcy.