Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 15.12.2013

Unia da miliardy na rewitalizację polskich miast

Niebawem ma powstać Narodowy Program Rewitalizacji Miast, na który rząd przeznaczy – ze środków przyznanych Polsce przez UE – 25 mld zł. Rząd będzie szukał na ten cel także środków krajowych, a do współpracy zostaną zaproszone samorządy i partnerzy prywatni.
Trybunał Koronny w Lublinie - widok z Bramy TrynitarskiejTrybunał Koronny w Lublinie - widok z Bramy TrynitarskiejSzater/Wikipedia/domena publiczna
Posłuchaj
  • Red. Justyna Golonko rozmawia z dr. Waldemarem Siemińskim z Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Mieszkaniowej w Warszawie./Polskie Radio/

Być może, że po raz pierwszy Polacy usłyszeli o  prawdziwej rewitalizacji, nie zwracając za bardzo na to uwagi.

Ostatnia Olimpiada Letnia w Londynie odbywała się na zrewitalizowanych terenach, o czym często mówiono.  – W Polsce mylnie się używa terminu rewitalizacja, mówi się np. o rewitalizacji budynku, drogi, pałacu, co jest kompletnym nieporozumieniem. - Rewitalizować można obszar. Rewitalizacja to jest nie tylko podnoszenie standardu, przywrócenie do życia całego dużego obszaru, ale też jego ludzi i gospodarki –  wyjaśnia dr Waldemar Siemiński z Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Mieszkaniowej w Warszawie.

Jest program i są pieniądze

Od przyszłego roku rząd chce przeznaczyć na rewitalizację aż 25 mld zł. – Rewitalizacja jakiegokolwiek obszaru to jest zawsze program długofalowy, na 10 – 12 lat. W okresie 2014 – 2020 być może polskie samorządy, mimo że działają  bardzo sprawnie, tych pieniędzy nie zdołają wydać, robiąc prawdziwą rewitalizację, a nie uważając, że ją robią, np. remontując budynek – tłumaczy  dr Waldemar Siemiński.

Żeby robić rewitalizację, miasto musi przyjąć tzw. Lokalny Program Rewitalizacji. Do chwili wstąpienia do UE, nie wiedzieliśmy jak się to robi. Obecnie to jest wymóg unijny.

Najważniejsze centra miast

Zaczyn, podstawy i pierwsze doświadczenia już są. Ale tego się nie da zrobić w 7-latce unijnej, jest to wieloletni proces. – Jednak dobrze, że zaczynamy to robić. Miasta powinny się rozwijać do środka, tam powinno się rewitalizować obszary i tam znowu powinno być  tętniące życiem miasto – uważa dr Waldemar Siemiński.

Zwłaszcza, że to właśnie z centrów miast ucieka życie. Dlatego też w zakresie tej rewitalizacji potrzeby są w naszym kraju ogromne. Mamy trzy typy obszarów, które wymagają rewitalizacji:

De rewitalizacji poprzemy słówka, tereny wojskowe i obszary miejskie

  • obszary poprzemysłowe, najtrudniejsze do „ugryzienia”, bo są niewyjaśnione stany własnościowe tych obszarów. Obszary te są często zatrute przyrodniczo, bo był tam często przemysł ciężki. Jest ich ok. 36 – 40 tys. hektarów w Polsce;
  • obszary powojskowe, z którymi samorządy dają sobie radę;
  • problemem jest rewitalizacja obszarów miejskich.

– W starych zasobach mieszkaniowych, wybudowanych przed 1945 rokiem, jest milion mieszkań, których już nie warto remontować, bo nie były one do tej pory remontowane. Są one całkowicie zdekapitalizowane. Trzeba więc wybudować w miastach milion mieszkań, żeby zastąpić ten (często, niestety) slums – uważa dr Siemiński.

Skutkiem rewitalizacji powinna być poprawa warunków życia osób, które mieszkają w zdegradowanych dzielnicach śródmiejskich i przyciągnięcie tam nowych mieszkańców z przedmieść.

Dziś samorządy wydają dużo pieniędzy na różne działania rewitalizacyjne, ale – jak mówią eksperci – dzieje się to bez odpowiedniej koordynacji, w zbyt rozproszony sposób. Dlatego też, ten nowy rządowy program powinien zagwarantować i umożliwić  skuteczniejsze działania.

Opr. MB