Chodzi o "Biznesplan Stoczni Gdańsk na lata 2013-2023", który w grudniu ub.r. większościowy udziałowiec przekazał Agencji. ARP miała dokument przeanalizować do końca stycznia.
Biznesplan nie ma charakteru rynkowego
Według ARP zaproponowane rozwiązania nie mają charakteru rynkowego i żaden prywatny inwestor nie zdecydowałby się na udział w realizacji tego biznesplanu na zaproponowanych zasadach.
Groźba zwrotu 555 mln zł
Udział ARP na zaproponowanych warunkach mógłby skutkować decyzją Komisji Europejskiej o konieczności zwrotu przez Stocznię całości pomocy publicznej (555 mln zł)" – cytuje PAP komunikat ARP przesłany w czwartek.
Jest szansa na uratowanie Stoczni Gdańsk: Powstaje nowy plan
Agencja jednocześnie zarekomendowała stoczni wystąpienie do Komisji Europejskiej o zgodę na realizację przedstawionego biznesplanu. "Tylko w takiej sytuacji możliwe będzie dalsze wstrzymywanie się przez ARP od żądania zwrotu przez stocznię wymagalnych należności - takie stanowisko przekazała dziś ARP większościowemu akcjonariuszowi stoczni, Gdańsk Shipyard Group" - napisano.
Biznesplan stoczni zakłada m.in.: dokapitalizowanie przez większościowego akcjonariusza kwotą 80 mln zł, sprzedaż gruntów nieoperacyjnych za kwotę 100 mln zł, zaniechanie przez ARP realizacji opcji put, a także odroczenie spłaty pożyczki udzielonej w ramach pomocy publicznej w wysokości 103,3 mln zł na lata 2019-2025.
Pomóc może tylko nowy inwestor
Zdaniem ARP radykalną i szybką poprawę sytuacji stoczni może zapewnić jedynie kapitałowe zaangażowanie nowego inwestora.
75 proc. akcji spółki należy do kontrolowanej przez Sergieja Tarutę spółki Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. do Agencji Rozwoju Przemysłu.
jk